No i stało się. Już po czterech trzech latach
prowadzenia bloga dochrapałam się stu postów a tak niewiele brakowało bym
przeoczyła tę jakże doniosłą uroczystość, czyli znowu jest okazja by poużywać
sobie z fajerwerkami. Postaram się jednak by nie przytłumiły one treści, co nie
jest prostym zadaniem dla moich, co bardziej kreatywnych zwojów, które w oka
mgnieniu rozgrzewają się niczym huta szkła i konia z rzędem temu kto da radę je
ujarzmić.
Fakt, częstotliwość mam jakby kot napłakał a
policzyłam nawet taki wpis, który nie mam pojęcia jak i dlaczego wciągnęłam
w kopie robocze, jednak nie będę go wywlekać z blogowych lochów, bo świat nic
na tym nie stracił. Zastanawiam się, co będzie za kolejne cztery lata a
zgodnie z obecnymi trendami i niezbędnymi do życia teoriami na temat
planowania życia powinniśmy to wiedzieć najlepiej już w poprzednim życiu, ale
dla bezpieczeństwa nie będę też majstrować przy biegu zdarzeń żeby koniunktura
nie obróciła się przeciwko.
Zauważyłam jednak, że istnieje takie zjawisko jak
wypalenie blogowe, bo euforia podobnie jak stan zakochania ma swoje granice i
zwojom też potrzebny jest mały skok w bok albo przynajmniej haust
świeżego powietrza. Człowiek to nie perpetuum mobile i bez zdarzeń
podsycających sens zaczyna brakować motywacji a koktajl z marzeń i złudzeń
przelewając się może spowodować przygaszenie tychże zwojów, które będąc
organami specjalnej troski wymagają ciągłej stymulacji, choć każdy ma takie zwoje na jakie zasługuje.
Oczywiście sami sobie jesteśmy winni, bo najpierw organizujemy sobie festiwal złudzeń i urojeń blokując i tak mizernie rozwinięty przez dekady ewolucji fragment wyobraźni odpowiedzialny za trzeźwe spojrzenie na siebie by potem się zdziwić, że były to jedynie fatamorganowe wykwity tejże wyobraźni, która opuszczona przez rozum nie dopuszcza do głosu krzty zdrowego rozsądku. Jednak póki co nie ma też recepty na używanie jedynie słusznej jego dawki zwłaszcza, że każdy zamiast kija woli wypasioną marchewkę i każdemu zdarzyło się zapędzić z nią w garści kozi róg.
I tak dzieląc nieszczęsne zwoje na czworo w każdą chwilkę wbijając szpilkę jak śpiewała Paktofonika dotarłam do pewnej własnoręcznie ozdobionej butelki, która zawiera może nie identyczną, ale zbliżoną do ilości postów ilość procentów, więc teraz z pełną premedytacją zamierzam wypić za zdrowie tych, którzy są prawdziwymi bohaterami, czyli tych, którzy tu zaglądają. Wasze zdrówko!
Jeśli zbudowałeś
zamek w chmurach, twoja praca nie pójdzie na marne, bo wybrałeś idealne
miejsce. Teraz musisz tylko dobudować fundamenty.
4 lata to kawał czasu, warto się z tego tytułu napić :) a już z takiej butelki to tylko na zdrowie :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Miętowy stoliku gładko poszło i nawet obyło się bez kaca.
Usuńgratuluję setki:) i rocznica 4 lat robi wrazenie, przynajmniej na mnie, pozdrawiam i kolejnych rocznic
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko to rzeczywiście szmat czasu mam wrażenie, że to ze dwa lata i nie wiem czy chcę dotrwać do dwusetki. W każdym razie na razie. Pozdrawiam poświątecznie.
UsuńRadosnej setki życzę! I kolejnych. Niekoniecznie planowanych. Niechę się po prostu dzieją swoim własnym rytmem.
OdpowiedzUsuńMnie blogowe wypalenie dopada średnio 2 razy w roku, czasem myślę, że już mi się całkiem nie chce, ale takie niechcenie nie trwa dłużej niż dwa tygodnie, a najczęściej tylko tydzień...
PS. A butelka bardzo, bardzo efektowna:-)
Dziękuję Renatko jeśli chodzi o Ciebie wiem, że jesteś bardzo wytrwała i podziwiam Cię za to. Ja mam pierwszy większy kryzys a pytania po co nie dopadają na co dzień, ale z pewnością są zwiastunem zmian na razie nie wiem w jakim kierunku.
UsuńGratuluję setuchny!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję setuchny!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Aldi i za wykrzykniki też dziękuję!
UsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam.
UsuńWitaj! Ucieszyłam się, bo Twój post to jak królik z kapelusza, który odpowiedział na moje pytanie, gdzie i dlaczego Ciebie nie ma tak długo! :) No, mam nadzieję, że już wiesz, że są pustki, po których zostaje tak niewiele, że nie sposób się pogodzić z takim brakiem! Nie rób tego znowu ok?! Ściskam mocno! Dora
OdpowiedzUsuńDziękuję Doro za wywleczenie mnie z niebytu i bardzo miłe są Twoje słowa, ale czasem potrzebne sa przestoje sama zobaczysz i dlatego nie będę nic obiecywać, choć jeszcze raz serdecznie dziękuję za miłe słowa i również Cię serdecznie pozdrawiam.
UsuńNo to siup w kolejną setkę, bo taka napewno się przydarzy. Każda Twoja praca warta jest setki i osobnej setki komentarz. Gratulacje
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki Anonimowy Gościu za ten przemiły komentarz może jeśli chodzi o setki z kieliszka to siup łatwo przychodzi, ale o te blogowe to czasem jest ciężka orka.
UsuńCztery lata to szmat czasu w blogowym świecie. Ale nie ma co sie poddawać, nawet jak zwątpienie nas ogarnia i pytanie, po co to wszystko? Pamiętaj , ze masz grono osób którzy doceniają twoje prace i aż miło robi im się na sercu, gdy wczytują sie w twoje posty. Życze kolejnej setki.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Edyta
Dzięki Edytko pamiętam i dziękuję za życzenia. Może się uda...
UsuńI ja z chęcią i radością wychylę kieliszeczek z tak zacnej okazji i z tak interesującego szkła.
OdpowiedzUsuńZwątpienie - naturalna kolej rzeczy dopada nas wszystkich, wraca co jakiś czas jak bumerang ale i jak on oddala się a wtedy wraca radość tworzenia i radość dzielenia się z wirtualnymi przyjaciółmi.
Mam nadzieje, że ten bumerang nie będzie zbyt często do Ciebie wracał i będziesz nas cieszyć swoimi pracami i swoimi wpisami w kolejnych seteczkach postów :)
pozdrawiam Marzena
Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że kieliszeczek smakował wybornie i zakręcił w głowie nie mniej i nie więcej, ale tyle ile trzeba. Pozdrawiam
UsuńGratuluję. Z Takiej butelki chętnie i ja bym się napiła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anstahe. Piłam z niej, co prawda nie bezpośrednio ale było miło i słodko.
UsuńGratuluję wytrwałości! Butla cudna i zachęcająca ;))))
OdpowiedzUsuńDzięki Marto wszak na zachęcie świat stoi.
UsuńGratulacje i tylko się nie wypal bo ciągle zaglądam i dobrze się bawię podczytując :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Alicjo no właśnie o tym piszę może niezbyt wprost, bo i po co. Każdemu się zdarza.
UsuńHOLA, acabo de descubrir tu blog , me quedo por aquí para ver mas cosas y te dejo l dirección de mi blog por si te apetece seguirm.Saludos
OdpowiedzUsuńmaitedecopart.blogspot.com.es
Dziękuję za odwiedziny Maite.
UsuńJejku, myślałam, że obwieszczasz swoje urodziny:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za mało piszesz i chcę więcej, ale co ja mogę biedny miś. Na wypalenie zawodowe...wróć blogowe, mocnych nie ma i rozumiem, że zwoje odpocząć muszą. Buziaki
Właściwe to trochę tak chciałam żeby wyglądało to na urodziny, choć na szczęście jeszcze trochę a zwoje i tak robią swoje.
UsuńNo to drugiej setki i zdrówka.Siup z butelczyny na drugą nóżkę:D
OdpowiedzUsuńDzięki Marzeno butelka już jest pusta.
UsuńButla bardzo na miejscu :) Gratuluję seteczki :)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu.
UsuńŻadne fajerwerki nie są w stanie przykryć treści u Ciebie, Grażynko kochana! Gratulacje z okazji setki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Nostalgio treść też kosztuje trochę pracy.
UsuńGratuluję rocznicy i lekkiego pióra - miło się tutaj spędza czas... Pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu lekkie pióro ciąży dopiero jak się je wygładzi coś dla ludzi spod niego wyłazi.
UsuńЗамечательный декор бутылочки!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńЗамечательный декор бутылочки!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję Donbass za odwiedziny i wszystkie wykrzykniki!!!!!!!!!
UsuńCóż, pozostaje mi tylko życzyć Ci następnej tak samo radosnej setki... i niech Cię wypalenie twórcze omija!
OdpowiedzUsuńA zrobić sobie własną butlę na opicie jakże doniosłego osiągnięcia - mocna rzecz ;) Bardzo zacnie wygląda!
Dużo frajdy z życia, nie tylko blogowego, Grażynko, stymulacji zwojów i wcale nie musisz się spinać z częstotliwością, bo i tak zawsze będziesz cierpliwie oczekiwana ;)
Dzięki Inkwizycjio butla zawsze będzie mi przypominać o tym wydarzeniu i o to chodziło.
UsuńGrażynko Miła :) dziękuję za wypite za zdrowie i wypijam w jego temacie za Ciebie, serdecznie gratulując Ci wytrwałości w pisaniu.i weny nieustającej dalej Ci życząc. :) Uścisków moc!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Kasiu mam nadzieję, że nie miałaś za dużego kaca.
UsuńNa zdrówko i życzę jak najmniej wypaleń, a jak najwięcej inspiracji i pięknych prac :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Eniutek. Czasem jednak trzeba odpuścić.
UsuńPiękna setka! Zawsze ciekawie i uroczo, miło się tu zagląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Dziękuję serdecznie Mono to dla mnie zaszczyt.
UsuńGratuluję setki! Fajnie, że jesteś! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie kochana za krótki, ale jakże wymowny komentarz.
OdpowiedzUsuńThe best casinos in your city - 나비효과
OdpowiedzUsuńNail Casino: The best casinos in your city - w88 나비효과.com, 나비효과.com, Online 출장샵 casino: 토토 사이트 The best casinos 나비효과 in your city หาเงินออนไลน์ - 나비효과.com,