niedziela, 5 sierpnia 2012

Nieco mniejszy decoupage

Mogłabym ten post zacząć od tego, że te etui i pozostałe rzeczy nie są w moich kolorach, ale tego nie zrobię, ponieważ po przemyśleniach doszłam do wniosku, że kolory podobnie jak dzieci wszystkie powinny być nasze. Zacznę inaczej, że są to pierwsze etui, jakie zrobiłam z motywami przyrodniczo-architektonicznymi, bo żeby takowe móc oglądać trzeba godnie przechowywać okulary.


Po ostatnim wielko-gabarytowym poście przyszła mi ochota na nieco mniejszy decoupage i poza etui ozdobiłam takie oto filigranowe wiaderko



i mini-kobiałkę z motywami z lawendy. To prawie moje pierwsze wytwory z lawendą, lecz jak wiadomo prawie robi różnicę, bo na wstępie kariery dekupażowej ozdobiłam lawendą dwie doniczki i na szczęście nie mam pojęcia gdzie się podziały.



Ponieważ uwielbiam te anioły to po wyczerpaniu pierwszego zasobu serwetek zakupiłam kolejne tym razem w  mniejszej wersji,  która to wersja pozwoli zamieszczać je na mniejszych  przedmiotach, czyli poszły anioły na  puszki a potem na etui itp. itd....



A siłą rozpędu powstała butelka we fioletach. Przedmioty, które dziś pokazuję ozdobione są kilkoma przeplatającymi się motywami, bo wszystko dynamicznie kręciło się wokół kilku serwetek. Taki jakby mobilny decoupage. 
I jeszcze kilka szczegółów w małej skali.

















Łyk prawa z wyższej półki:

- W Północnej Karolinie zabronione jest oranie pola za pomocą słonia,
- w stanie Oregon gwizdanie pod wodą,
- w Teksasie malowanie graffiti na krowach,
- w San Francisco mycie samochodów zużytą bielizną,
- w ST. Luis picie z wiadra siedząc na krawężniku,
- na Florydzie  niezamężnym kobietom skakanie ze spadochronu w niedzielę a w Cuernee (Illinois) kobietom ważącym ponad 100 kg nie wolno jeździć konno w podkoszulku,
- również na Florydzie śpiewanie w slipkach,
- na Alasce rozmawianie z niedźwiedziem lub budzenie go do zdjęcia,
- w mieście Wichita (Kansas) pobicie teściowej nie może być powodem rozwodu
- a w Los Angeles w niedzielę mąż ma prawo zbić zonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm. No chyba, ze małżonka zgodzi się na ustępstwa.

Uf……co za ulga, że to Polska właśnie.