Mogłabym ten post zacząć od tego,
że te etui i pozostałe rzeczy nie są w moich kolorach, ale tego nie zrobię, ponieważ
po przemyśleniach doszłam do wniosku, że kolory podobnie jak dzieci wszystkie
powinny być nasze. Zacznę inaczej, że są to pierwsze etui, jakie zrobiłam z
motywami przyrodniczo-architektonicznymi, bo żeby takowe móc oglądać trzeba godnie
przechowywać okulary.
Po ostatnim wielko-gabarytowym
poście przyszła mi ochota na nieco mniejszy decoupage i poza etui ozdobiłam takie oto
filigranowe wiaderko
i mini-kobiałkę z motywami z lawendy. To prawie moje pierwsze wytwory z lawendą, lecz jak wiadomo prawie robi różnicę, bo na wstępie kariery dekupażowej ozdobiłam lawendą dwie doniczki i na szczęście nie mam pojęcia gdzie się podziały.
i mini-kobiałkę z motywami z lawendy. To prawie moje pierwsze wytwory z lawendą, lecz jak wiadomo prawie robi różnicę, bo na wstępie kariery dekupażowej ozdobiłam lawendą dwie doniczki i na szczęście nie mam pojęcia gdzie się podziały.
Ponieważ uwielbiam te anioły to po wyczerpaniu pierwszego zasobu serwetek zakupiłam kolejne tym razem w mniejszej wersji, która to wersja pozwoli zamieszczać je na mniejszych przedmiotach, czyli poszły anioły na puszki a potem na etui itp. itd....
A siłą rozpędu powstała butelka we fioletach. Przedmioty, które dziś pokazuję ozdobione są kilkoma przeplatającymi się motywami, bo wszystko dynamicznie kręciło się wokół kilku serwetek. Taki jakby mobilny decoupage.
I jeszcze kilka szczegółów w
małej skali.
- W Północnej Karolinie zabronione jest oranie pola za pomocą słonia,
- w stanie Oregon gwizdanie pod
wodą,
- w Teksasie malowanie graffiti
na krowach,
- w San Francisco mycie
samochodów zużytą bielizną,
- w ST. Luis picie z wiadra
siedząc na krawężniku,
- na Florydzie niezamężnym kobietom
skakanie ze spadochronu w niedzielę a w Cuernee (Illinois) kobietom ważącym
ponad 100 kg
nie wolno jeździć konno w podkoszulku,
- również na Florydzie śpiewanie
w slipkach,
- na Alasce rozmawianie z
niedźwiedziem lub budzenie go do zdjęcia,
- w mieście Wichita (Kansas)
pobicie teściowej nie może być powodem rozwodu
- a w Los Angeles w niedzielę mąż
ma prawo zbić zonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm . No chyba, ze
małżonka zgodzi się na ustępstwa.
Uf……co za ulga, że to Polska właśnie.
Cześć! Jak kolorowo u Ciebie! Te niebieskie róże zauroczyły mnie niesamowicie! A etui w błękitach po prostu ponad wszystko:).
OdpowiedzUsuńJakoś niebieskości chodzą za mną od jakiegoś czasu...
A mała koneweczka chyba jest stara??????
Piękne są Twoje prace i widać, że troszkę odpoczywasz:).
Ściskam Cię wirtualnie i obiecuję nie budzić niedźwiedzia do zdjęcia, ale picie z wiadra siedząc na krawężniku brzmi zachęcająco......Buziak!
Masz rację Ewo może nie należy budzić niedźwiedzia kiedy mocno śpi, ale dziabnąć łyk woda z wiaderka siedząc na krawężniku to sama radość. Koneweczka była nowa jak zderzak małego fiata dawno temu i lśniła jak gwiazda poranna.
UsuńWidzę, że jesteś mistrzynią decu i w mniejszej formie... ale przede wszystkim zniewalają mnie Twoje kompozycje - odważne i zaskakujące zestawienia, a wyglądają po pewnym czasie jak najbardziej naturalnie ;-) Ja rzadko odważam się na mieszanie motywów, a dwie serwetki to już dla mnie max ;-))
OdpowiedzUsuńNo a te normy prawne są przezabawne, ale dlaczego nie można używać do mycia auta używanej bielizny? -jeśli to czysta bawełna? ;-)
Ściskam czule!
No właśnie Inkwizycjo jeśli to jest bawełna i do tego brudna przecież się wreszcie upierze. Dzięki za miłe słowa.
UsuńWszystkie prace piękne są. Ale etui przyrodniczo-architektoniczne - PRZEPIĘKNE ! Na prawdę miałabym ogromny problem z wyborem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oxi dziękuję za odwiedziny w Twoja pochwała jest dla mnie bardzo cenna.
UsuńWitaj, kipi u Ciebie od pomysłów, że hej! Świetne rzeczy, zwłaszcza te etui podobają mi się straszliwie! Pozdrawiam z tę upalną, leniwą niedzielę:)
OdpowiedzUsuńSztukoteko droga dziękuję za miłe słowa u Ciebie też dużo się dzieje a niedziela w każdym razie u nas okazała się całkiem znośna.
UsuńPiękne prace stworzyłaś, począwszy od etui po butelkę w fioletach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko za miłe słowa. Starałam się.
UsuńKochana, piękne te woje drobiażdżki :)
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
UsuńMoże to nie Twoje kolory, ale moje jak najbardziej ;-)) Fiolety, błękity i zielenie... Hmmm... Aż miło popatrzeć :-) A etui na okulary po prostu bajeczne!
OdpowiedzUsuńArniko nigdy bym nie pomyślała, że etui mogą być bajeczne, ale chyba mi się udało.
UsuńŻadne "chyba" :-)!
UsuńPrzepiękne zdobienia ! Nie wiem, co mi się najbardziej podoba, bo jedne ładniejsze od drugiego. Czy ta fioletowa butelka to też motyw z serwetki ? Jest cudny !
OdpowiedzUsuńBeato dziękuję za miłe słowa a ten motyw na butelce to stary wycinek gazetowy. zawsze wycinam i zostawiam jak coś mi się gazecie podoba.
UsuńA zdradzisz, co robisz z gazetowymi obrazkami, żeby po zmoczeniu, nie prześwitywała druga strona, np. z nadrukiem?
UsuńArniko nie mam patentu albo będzie prześwitywać albo nie na razie udaje mi się bez problemu. Oczywiście w pierwszej chwili prześwituje póki jest mokre, ale należy zachować zimną krew i nie zdrapywać.
UsuńŚliczności wszystkie! Połączenie wzorów na etui doskonałe - wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Haniu, bo mi się poniewierały te maleńkie widoczki i nie wiedziałam co z nimi począć, ale podobno każda potwora znajdzie swego amatora i w dekupażu też tak jest, ze trzeba czasu żeby coś z czymś skoligacić.
UsuńBardzo fajne połączenia motywów. Robisz to po mistrzowsku. Etui i butelka najbardziej mi się podobają. Można wiedzieć, czy te domki to serwetki, gdzie takie wzory można dostać?
OdpowiedzUsuńGago dziękuję za miłe słowa a te wzory to papier ryżowy, który kupiłam ponad rok temu, więc nie wiem czy jest jeszcze do zdobycia a sklepu nie pamiętam. Raczej już nie dostaniesz, ale na pewno coś w zamian się znajdzie.
UsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie bo też mam taką małą kobiałkę i nie wiem co z nią zrobić. Może jak znajdę chwilę na decoupage to się za nią wezmę.
Konewka jakby znajoma ;-) o puszkach nie wspomnę.
Jednak najbardziej jestem pod wrażeniem wiklinowego kosza z motywem! Jak tego dokonałaś?
Kasiu koszyk wiklinowy był słodki już przed przeróbką postarałam się jedynie żeby go nie spaskudzić a te kobiałki to temat nie do wyczerpania. Bardzo wdzięczne.
UsuńWena i chęci Cię nie opuszczają:) Ładne drobiazgi i w Twoim rozpoznawalnym z kilometra stylu:)
OdpowiedzUsuńMnemosyne bym się nie podejrzewała o jakiś specyficzny styl, ale to chyba dobrze w końcu znaczy, że nie jest to styl - pociejów.
UsuńGraszynko, jesteś TYTANEM pracy!
OdpowiedzUsuńKurczowa konewka jest BAJECZNA!
Jomo Droga, ale ja rzadko coś dorzucam, ale ciesze się że Ci się konewka podoba.
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńNo to fajnie Ano.
UsuńPięknie decupujesz :) A kobiałka wymiata ,sporo pracy i do tego udowadniasz że z każdej, nawet najbardziej banalnej rzeczy można wyczarować coś wyjątkowego, gratulacje pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anulo. Bardzo lubię odkrywanie starych klamotów i przywracanie ich do życia zamiast kupowaniem nowych rzeczy pochodzenia niewiadomego a raczej na pewno wiadomego.
UsuńA mi najbardziej podoba się etui w jeżynki -piękne !
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Tocolubię nad etui pastwiłam się najdłużej widocznie dało to efekty.
UsuńQue preciosos trabajos!!!!! besos
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!!
UsuńNie wiem od czego zacząć, ponieważ wszytko mi się niezwykle podoba! Jak się ogląda Twoje prace to zaraz człowiek ma przypływ weny, szkoda tylko że akurat jak jest w pracy;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne przedmioty stworzyłaś, na konewkę zachorowałam i już postanowiłam taką sobie również sprawić:) zachwycam się i czekam na kolejne działa!
Pozdrawiam serdecznie!
Świetnie Ci wyszło zestawienie , bardzo mi się etui podobają , a Aniołki są urocze muszę sobie takie sprawić :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Avreo jak pisałam wyżej nad etui najdłużej się znęcałam i to dało efekt a aniołki są rzeczywiście słodkie, ale serwetka jest kiepskiej jakości zwykle za trzecim razem udaje mi się jakoś ja przykleić, bo się rwie.
UsuńPiękne są wszystkie odnowione przedmioty, aż zazdroszcze. Ja dopiero raczkuje w tej technice i ciągle się boje że coś mi nie wyjdzie, na razie robiłam motywy na tkaninie. Pozdrawiam i z przyjemnością śledze postępy na blogu.
OdpowiedzUsuńJoasiu to kwestia pracy. Popracujesz będą efekty zresztą ja też się jeszcze boję czy wyjdzie kolejna rzecz zwłaszcza na zamówienie a na tkaninie ja z kolei raczkuję.
Usuńetui to świetna robota, super połączenie motywów plus nadanie nutki postarzenia dało rewelacyjny efekt... łubianka pięknie ozdobiona, moja w części pomalowana na biało czeka... ale może, jak zapatrzę się na Twoją to i za swoją się zabiorę!
OdpowiedzUsuńno i łyk prawa, jaki zaserwowałaś wywołał oczywiście uśmiech na mojej twarzy, a jednocześnie zdziwienie - co to ludzie potrafią wymyślić?!
Kejti dziękuję za miłe słowa łubianka jest warta ozdobienia i bardzo wdzięcznie się z nią pracuje a łyk prawa....to chyba pozostałości po poprzednich pokoleniach i czasach.
UsuńMamon rozumiem doskonale, niektóre rzeczy wśród dziesiątek innych mamy zawsze przed oczami pewnie zależy to od koloru, stylu a może nawet duszy przedmiotu.
OdpowiedzUsuńGrażko droga Twoje decu obojętnie w jakich kolorach jest "moje" i jednak w bardzo tolerancyjnym kraju żyjemy:)
OdpowiedzUsuńKasiu nie zawsze mam takie wrażenie co do tolerancyjności w naszym kraju, ale dobrze, że masz takie wrażenie no a co do decu to bardzo się cieszę.
UsuńAch, chowam się ze wstydu. Tyle cudeniek naraz pokazujesz a ja od długiego czasu nic. Najbardziej wpadła mi w oko łubianka i etui z jeżynami :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Anabel nie chowaj się zima przyjdzie nadrobisz. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńUnos trabajos maravillosos.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Marto dziękuję.
UsuńWszystkie twoje prace są piękne. Ale najbardziej zaskoczyło mnie etui na okulary, nigdy nie widziałam zdecupażowanego...
OdpowiedzUsuńElis ja też wypatrzyłam to po raz pierwszy na blogach, ale czy jest coś czego dekupażystki nie ozdobią? Widziałam już wiadra, kosze na śmieci, kontakty, miotły itp. itd....
OdpowiedzUsuńСколько красоты! Все очень нравится! Лаванда - обворожительная, футляры для очков таки уютные и милые. Как же мне все понравилось!
OdpowiedzUsuńDziekuję Svetashal.
UsuńPiękne te etujki, chociaż "nie w Twoich kolorach" ;)Zwłaszcza ten pierwszy, jeżyny w Wenecji czy Wenecja w jeżynach - śliczności.
OdpowiedzUsuńA co do amerykańskiego prawa ... zastanawiam się nad tym ile żon w LA negocjuje i ustępuje w kwestii szerokości pasa. No i to śpiewanie na Florydzie... koncerty męskich chórów muszą przyciągać tłumy pań ;)))) Buziaczki.
Dziękuję Miro a szerokość pasa....osobiście preferuję do granicy prawnej.
UsuńCudne prace, podoba mi się połączenie motywów na etui, reszta też śliczna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziekuję Jabloniee to łączenie zajmuje sporo czasu ale już chyba nie umiem inaczej może ciągnie mnie trochę w stronę kolażu.
UsuńA ja kiedyś czytałam o "prawach plażowych" i też dziwiłam się, że są takie miejsca w Europie(!), gdzie na plaży zakazane jest budowanie zamków z piasku lub zbieranie muszelek...
OdpowiedzUsuńA dekupaże jak zwykle piękne i cieszę się Twoimi inspiracjami tym bardziej, że mam identyczny papier z jeżynowym motywem. Bardzo mi się podoba, że łączysz różne motywy - wychodzą z tego naprawdę ciekawe efekty!
Zakazane budowanie zamków w z piasku....no chyba ktoś mam mocno zamknięty mózg albo musk jak to napisał kolega w wypracowaniu z polskiego robiąc cztery błędy w jednym wyrazie bo z małej litery zaczął nowe zdanie. Dzięki Ren-yu za miłe słowa lubię kombinować.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna konewka! Uwielbiam rzeczy przerobione w taki sposób, iż choć wcześniej wyglądały wprost potwornie, teraz są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do siebie: http://zielony-dolek-grajdolek.blogspot.com/
Halo , halo, a gdzie przepadłaś kochana? Znowu jakiejś Wielkie zwierzę męczysz?:))))))
OdpowiedzUsuńGraszynko, ale gapa ze mnie, dopiero teraz zauważyłam, że wyróżnienia to Ty nie....ale trudno, ja już Cię wyróżniłam i zabawy przecież nie trzeba kontynuować:)) Pozdrawiam, gdzie przepadałaś?
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i... zachwyciłam się. Piękne prace :) Również zajmuję się od pewnego czasu decoupage'm, hobbystycznie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam się czym pochwalić ale zapraszam do siebie:
www.decougosi.blogspot.com
Tytuł inny, ale wpis już znany. Coś chyba blogger namieszał, czy to tylko u mnie się tak wyświetla? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż cudeńka, do wyboru do koloru, najbardziej spodobała mi się konewka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Bardzo ładne te twoje prace. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńpieknie... zdecydowanie wole prace utrzymane w jednej kolorystyce:) ten motyw z niebieskimi rozami jest boskiiii!!!
OdpowiedzUsuń