Witam serdecznie nowych obserwatorów i cieszę się bardzo, że mimo mojej
zupełnej ostatnio absencji na blogu są osoby, które znajdują tu coś dla
siebie i chyba wypadałoby napisać kilka
słów na temat tej mojej absencji. Otóż
nie zostałam pokonana przez żadne duże zwierzę i nie zastygłam jak słup soli
przy szlifowaniu kolejnej trzydrzwiowej szafy jak podejrzewały w komentarzach
blogowe koleżanki, ale dałam się powalić choróbsku a właściwie kumulacji chorób, które bez skrupułów
zmiażdżyły nasze urlopowe plany a mnie na kilka tygodni wpędziły w świat
zdumiewającej ilości wydzielin, które o każdej porze dnia i nocy usiłują
znaleźć ujście z udręczonego organizmu oraz chrypek i kaszli na każdej chyba możliwej
częstotliwości, co zmieszane z być może statutowo, ale bezdusznie działającą służbą
zdrowia, która czuła jest chyba na wszystko poza zdrowiem pacjentów wykluczyło mnie z życia społecznego zarówno ciałem jak i duchem, że i
sam Chuck Norris by się poddał, ale być może się mylę.
Tyle tytułem usprawiedliwienia
jednak coś tam zaczęłam działać przed chorobą a ostatnimi dniami uprawiając chwiejny slalom między
butelkami syropów o każdym chyba możliwym smaku i konsystencji i stosami
chusteczek, których kolejne partie momentalnie wyściełają domowe horyzonty wykończyłam jakieś drobiazgi aby trwał bal, bo
jak śpiewa Maryla za Osiecką drugi raz nie zaproszą nas wcale.
Taką chudą flaszkę ozdobiłam, bo bardzo
spodobała mi się ta jej smukłość, ale teraz nie wiem do czego może się nadać,
bo do podlewania kwiatów ciut za mała, do oliwy ciut za elegancka a jako
piersiówka ciut za długa, bo zapewne będzie ponad głowę wystawać.
Słoiko-świecznik stał kilka lat blady, nudny i zakurzony teraz raczej go wyciągnę na światło dzienne.
Ramki do których wreszcie udało mi się dobrać sielskie obrazki z pewnością też nie będą już zalegać w kącie i chyba tyle na dziś.
A dla wszystkich małych i dużych dziewczynek, które lubią zarówno buteleczki w różyczki i słoiczki we wstążeczki w kropeczki jak i mocniejsze dźwięki przebój, który niech będzie zaklęciem do przegonienia nadciągających z nową porą roku choróbsk i przeziębień, które krzyżują plany a nawet marzenia w nieco mrocznym teledysku sprzed kilku lat, ale mimo nieustającego od tygodni prychania i psikania słuchając zwłaszcza refrenu czuję, że moc przechyla się na moją stronę. Faith no more - Ashes to ashes.
Szkoda łez - tłumaczyła człowiekowi łza spływając właśnie z jego policzka.
Obłędne prace w cudnych kolorach:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że z chorobami raz na zawsze zakończyłaś swój romansik:) I życzę im z całego serca, aby poszły sobie do Diabła... Chociaż jak patrzę na prace, które zrobiłaś to sobie myślę, że trochę jesteś jak Chuck Norris skoro mimo chorób i walki z polską służbą zdrowia tak pięknie potrafisz tworzyć. Życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńPrace są piękne!
OdpowiedzUsuńOzdrowienia szybkiego i całkowitego życzę!
OdpowiedzUsuńJak na chorą to bardzo dużo naprodukowałaś, i żeby to jeszcze była tylko ilość, ale tu idzie w parze z jakością! Śliczne rzeczy.
A tę smukłą flaszeczkę wykorzystywałabym jako wazon na równie smukły kwiat- róża na długiej łodydze to pierwsze, co przychodzi mi do głowy.
ja bym zainstalowała na tej flaszce drucikowe wieszaczki i wieszała wysmukłe korale ;) Nie wiem czy by się udało ale taka mam wizję :D hehe :D dużo zdrówka :*
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, wzięło Cię okrutnie. Rameczki, ach jakie śliczne:)
OdpowiedzUsuńGraszynko, no bój się Boga, nareszcie jesteś!
OdpowiedzUsuńZ wielką ulgą znalazłam dziś Twój wpis, bo znaczy on, bądź co bądź, że zdrowiejesz, choć Ci się jeszcze krajobraz chwieje:) Niech więc nadal Twoja sytuacja zdrowotna zmienia się we właściwym kierunku, a swoimi dziełami pokazujesz jedynie, że choć ciało słabe, to myśl wielka i pomysły Twoje są jak zwykle zachwycające!
Cienka butelka być może na suchą cienką różyczkę?... ale widzę, że ten pomysł już został podrzucony więc przepraszam, że się powtarzam;)
Ramki z sielskimi obrazkami, albo odwrotnie, tworzą bardzo zgraną parę - idealna kompozycja:)
Grażynko, klimatyczne, stylowe, romantyczne i takie w Twoim stylu wszystkie prace, a serduszko w szczególności mi się spodobało. Duuużo zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńPiekna cudna wprost wspaniała ta butelka i te karteczki a obrazki no proszę cie prawdziwe arcydzieła.Cudne prace cudne. Pobuszowałam sobie troszkę po twoim blogu i wspaniałe cudne rzeczy tworzysz.Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńśliczne prace!
OdpowiedzUsuńButelka śliczna, elegancka i w pięknych kolorach. Dużo zdrówka Ci życzę, pogoń te choróbska :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To prawdziwa przyjemność znowu pooglądać twoje nowe prace. Życzę powrotu do zdrowia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńЯ получила огромное удовольствие от Вашего возвращения в блог и просмотра таких красивых работ! Не могу даже выделить, которая мне больше понравилась. Они все прекрасны!
OdpowiedzUsuńВыздоравливайте и пусть в дальнейшем все болезни обходят Вас стороной.
Matulu,jak u Ciebie ładnie-takie klimaty lubię-dawno nie zaglądałam,więc lecę się porozglądać po Twoich postach.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
Karteczka z dziewczynką mnie zauroczyła :) Podobnie ramki z sielskimi obrazkami :)
OdpowiedzUsuńŚliczności, cudeńka. Ale jak dla mnie to ramki z sielskimi obrazkami najlepsiejsze, moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMe encantan todos tus trabajos!! besos
OdpowiedzUsuńfantastično!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy Cię żałować, czy zazdrościć, bo te Twoje na łożu boleści wykonane "blade drobiazgi" jakby hamują moje współczucie... No bo nie dość, że sobie poleżałaś, to jeszcze taki przyrost piękna ;-) Sielskie obrazki mogłyby i moją izbę ozdobić ;-)
OdpowiedzUsuńKochana, zatem dość chorowania, zdrowiej, sił nabieraj, twórz i napawaj się złotą jesienią, póki jest... a może zaległy urlop jeszcze uskutecznisz?
Ściskam czule
Jak miło znów widzieć cię na blogu! Dużo zdrówka życzę i odporności na wstrętne choróbska! A twoje prace śliczne, zwłaszcza serducho i słoiczek :) Długą flaszkę zawsze można użyć jako wazon na pojedynczą różę.
OdpowiedzUsuńUściski!
zdrowia przede wszystkim! i podziwiam Twoje poczynania śliczności :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Grażynko, śliczne i klimatyczne jak zawsze. Szczególnie serduszko mi się spodobało, przepiękne. Dużo zdrowia Tobie i sobie życzę;), bo też zasmarkana jestem (od miesiąca walczę z zapaleniem zatok). I muszę Ci powiedzieć (napisać), że myślałam o Tobie na urlopie, kiedy przejeżdżałam przez Jouy-en-Josas, koło Muzeum Toile de Jouy, nawet zdjęcie zrobiłam, ale nie udało mi się niestety go zwiedzić:( Pozdrawiam Cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńaż strach pomyśleć jak dużo pracujesz gdy jesteś zdrowa....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Przepiękne prace, po prostu cudowne!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia, Pozdrawiam :)
No i ja mam mieszane uczucia co do tego czy współczuć,bo jak jest to twórczość "chorobowa" to pełen szacun!!!!:)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!!!! Piękne prace i na dodatek informacja, że nie odpuszczasz....Nawet w takim stanie tworzysz śpiewająco:).
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrówka i powrotu do formy, buziaki!
Jak dobrze, że wróciłaś :-) A naszej wspaniałej służbie zdrowia nie udało się temu przeszkodzić... Obrazki w rameczkach wyglądają wspaniale! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne prace. Najbardziej spodobał mi się słoiko-świecznik. Dziękuję za odwiedziny u siebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlez piekne prace, a ta chuda flaszka.. cudo:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWszystkie prace bardzo piękne.Bardzo,bardzo mi się podobają.Będę częstym gościem.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje Paniom za komentarze i za życzenia zdrowia bardzo powoli to następuje i długo nie miałam siły odpowiedzieć na każdy komentarz, ale serdecznie dziękuję.
OdpowiedzUsuń