Dziękuję Wam za ciepłe i niezwykłe komentarze do poprzedniego posta za te, w których w zasadzie brak jest komentarza również serdecznie dziękuję są nie mniej wymowne. Banalne powiedzenie, że świat po pewnych zdarzeniach nigdy nie będzie taki sam oceniam już mniej banalnie, ale nie będę więcej rozdzierać szat na łamach bloga, bo nie temu on służy a między Waszymi wierszami można wyczytać, że wiecie już coś na temat takich przeżyć no i że nie da się przejść przez nie suchą stopą. Jedną z metod przywracania równowagi psychicznej po różnych stratach, traumach i dramatach jest praca i nie przez przypadek psychologia pomaga wrócić do tzw. normalnego życia poprzez terapie zajęciowe. My rękodzielniczki na co dzień fundujemy sobie namiastki takich terapii a uderzenie decoupag'em w kiepski nastrój sprawdza się w moim przypadku doskonale jednak wiążą się z tym zróżnicowane i dość przyziemne problemy jak ciągłe okiełznywanie bałaganu by nie wydostał się spod kontroli, niewspółmiernie wysoko utrzymujący się poziom adrenaliny na widok np. nowego kawałka papieru, atakowanie mikroproblemu makropomysłem ze złości, że zrobiła się dziura w serwetce - ot taka słowiańska dusza dziura w serwetce i draka gotowa i jeszcze ten czas sztywniak i ograniczona jak beton doba, której nijak nie da się rozciągnąć. Poza tym relacje międzyludzkie, w których najlepiej być czujnym i ofukiwać na bieżąco np. domowników, którzy jak w mantrze powtarzają: i znowu bałaganisz? czemu tyle pracujesz? albo sztandarowe - co ty z tym zrobisz? Natomiast koleżanka z pracy zapytała mnie jak się nazywa to miejsce w sieci, w którym pokazuję te do niczego nie potrzebne rzeczy? Żeby nie okopać się na swojej pozycji po takich tekstach na dziś znowu przygotowałam kilka niepotrzebnych rzeczy.
Dość duża metalowa puszka zakupiona w sklepie z antykami za kilka złotych trochę na złość panu, bo nie chciał zejść z ceny przy większym zakupie. Zemsta nastąpiła szybko, bo w drodze powrotnej doznała kilku wgnieceń również czołowo. Lubię działać na starych przedmiotach, bo postarzenia naturalne mieszają się niepostrzeżenie z tymi sztucznymi i nie wiadomo, które są które.
Bardzo stara lekko zawadiacka butelka po oranżadówce, z serwetką, która kiepsko zachowywała się podczas klejenia albo moje działania tego dnia zawiodły stąd liczne stemple, które po prostu zakrywają dziury. Stary mechanizm zamykający spęczniał od rdzy tak bardzo, że nie szło go ani otworzyć, ani zamknąć, więc maszyneria musiała zostać rozbrojona a butelka okaleczona.
Kartki naszpikowane muszelkami świadczą niechybnie o niedawnym pobycie nad morzem niestety tylko służbowo.
Dość duża metalowa puszka zakupiona w sklepie z antykami za kilka złotych trochę na złość panu, bo nie chciał zejść z ceny przy większym zakupie. Zemsta nastąpiła szybko, bo w drodze powrotnej doznała kilku wgnieceń również czołowo. Lubię działać na starych przedmiotach, bo postarzenia naturalne mieszają się niepostrzeżenie z tymi sztucznymi i nie wiadomo, które są które.
Bardzo stara lekko zawadiacka butelka po oranżadówce, z serwetką, która kiepsko zachowywała się podczas klejenia albo moje działania tego dnia zawiodły stąd liczne stemple, które po prostu zakrywają dziury. Stary mechanizm zamykający spęczniał od rdzy tak bardzo, że nie szło go ani otworzyć, ani zamknąć, więc maszyneria musiała zostać rozbrojona a butelka okaleczona.
Kartki naszpikowane muszelkami świadczą niechybnie o niedawnym pobycie nad morzem niestety tylko służbowo.
Czerwcowa plaża o tej porze roku w padającym na dokładkę deszczu to przeżycie jedyne w swoim rodzaju ze względu na pustkę i wcale nie trzeba od razu zwijać zabawek.
Jeśli być marnym musisz to choć w tłumie.
Ależ piękne te Twoje "niepotrzebne rzeczy",pomysłowe i "smaczne":)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Zmysły i pomysły staram się.
UsuńCudowna ta puszka,trudno oderwać wzrok.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie.
Dziękuję DekoMajo trzymam się mam nadzieję dzielnie a puszka tez bardzo mi się podoba, choć wcale się nad nią nie naharowałam.
UsuńKochana cudne prace! Szczególnie puszka zauroczyła mnie okrutnie!
OdpowiedzUsuńDla mnie CUDO!!!
Acha i pokazuj tych do niczego nie potrzebnych rzeczy jak najwięcej... ja dla każdego znalazłabym miejsce :). Myślę, że cieszenie oka jest nie mniej potrzebne jak używanie czegoś.
Ściskam czule :*
Jomo dziękuję serdecznie nie zamierzam zaprzestać, bo klamotów mam dostatek.
UsuńTwoje prace są wyjątkowe:) Lubię wyludnioną plażę i znam kilka takich miejsc, gdzie nawet gdy świeci czerwcowe słońce to plaża jest pusta, chociaż z roku na rok coraz częściej można tam spotkać żywą duszę....
OdpowiedzUsuńEdyto dziękuję a co do plaży to cieszy,że są takie miejsca, bo, to świadczy, że ludzie poszukują spokoju.
UsuńWspaniałe prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelino.
Usuńfantastični radovi!
OdpowiedzUsuńDziękuję Tino.
UsuńFantastyczne pomysły!
OdpowiedzUsuńDziękuję Mażeno jak człowiek poduma to i na coś wpadnie.
Usuńniesamowicie ładne dzisiaj pokazujesz swoje prace....
OdpowiedzUsuńszklaneczki, butelki... oj... zauroczyły mnie bardzo
Cieszę się Joanno, że Ci się spodobały.
UsuńSporo tych staroci:) Nieraz dziura w serwetce sprzyja powstaniu fajnej pracy, butelka po oranżadzie to mój faworyt, choć pozostałe niepotrzebne rzeczy też są super.
OdpowiedzUsuńDziękuję Mangosiu chyba lubisz bardzo postarzone rzeczy. Ja też...
Usuńwspaniałe piekne i bardzo romantyczne decu
OdpowiedzUsuńDziękuję Eluniu.
UsuńPuszka jest wspaniała, wzorek na górze świetnie dopełnia grafiki, chyba będziesz miała problem, od której strony ja pokazywać :) I jeszcze doniczka bardzo mi się podoba :) Nad podobnymi butelkami z zamknięciem głowię się już kilka miesięcy, ale jako "niepotrzebne rzeczy" jeszcze mogą poczekać. Sama jestem fanką i zbieraczem wszelkich niepotrzebnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle że muszelki znalazłaś to chyba jesteś szczęściarą, a może to dlatego, że czerwiec... Dwa lata temu byłam z dziecięciem nad morzem, myślałam, że pospacerujemy plażą, pozbieramy muszelki, a tu nic, ani jednej, odkurzają te plaże, czy co? Pozdrawiam :)
No coś Ty masa muszelek była nie wiem od czego to zależy a puszka rzeczywiście raz tak ją stawiam raz inaczej. Zależy od nastroju.
UsuńNapracowałaś się. U Ciebie piękne rzeczy powstają hurtowo:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Rozalio a hurtem łatwiej.
UsuńPrześliczne prace!!! wszystkie bez wyjątku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Lejdi.ano bardzo się cieszę.
UsuńCuda, cuda i jeszcze raz cuda !!!!
OdpowiedzUsuńEniutku cuda się zdarzają.
UsuńCo ty z tym robisz, albo po co ci to???? - nienawidzę tych pytań, choć są zaraźliwe i często sama się zastanawiam, po co ja to robię? I wtedy ogarnia mnie zniechęcenie. Na szczęście na krótko i zaraz znów wracam do pracy. Robię, bo chcę, mogę i lubię. I tego się trzymam.
OdpowiedzUsuńA Ty, Grażynko, znów prześliczną kolekcję stworzyłaś, wszystko mnie zachwyca:)
Dziękuję Renyu ja nie pozwalam się zniechęcić i też się nie daj. Najłatwiej to zrzędzić.
UsuńA ja się zachwycam Twoimi pracami , a gadaniem innych "po co Ci to" się nie przejmuj ;)
OdpowiedzUsuńdonica skradła me serducho jak zreszta reszta Twoich dzieł ;))
pozdrawiam
Ag
Dziękuję Avreo a donica???praca nad nią trwała kilka minut.
UsuńGrażynko! Piękne te rzeczy "niepotrzebne", sama mam takich mnóstwo, czekają na swoją kolej do przeróbki:)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota!
A morze przepiękne...
Pozdrawiam!
Dziękuję Bulmo. Też mam masę klamotów i juz sama nie wiem za co się łapać i w jakiej kolejności.
UsuńMyślę, że te "niepotrzebne rzeczy" to była byle jaka przykrywka do domniemanego uczucia zazdrości o Twoje zdolności. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Palmette nie zastanawiałam się nad powodem takiego komentarza i nie wszystkim się musi podobać, co my tu wyprawiamy.
Usuńpiękna puszka, zawieszka serduszko, pojemniki na muszelki i świeczniki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kwiatkosiu.
UsuńJa jak zawsze podziwiam postarzony decoupage.. Wspaniały.
OdpowiedzUsuńDziękuję Polciu żebym nie wiem co robiła to i tak wracam do postarzeń. Tez je bardzo lubię.
UsuńWitaj Grażynko:)Tak masz racje praca i wyczarowywanie takich cudeniek jest idealne na smutek,żal i chandrę..ja tak wyczarowuję sobie "niepotrzebne rzeczy" gdy mnie coś "gryzie" na duszy.Piękności same stworzyłaś i zainspirowałaś mnie znowu.A te "niepotrzebne i nieprzydatne przedmioty" jak to mówią ludzie bez duszy artystycznej(bo ja ich tak nazywam) są do patrzenia i podziwiania bo ja lubie otaczać się pięknymi przedmiotami zrobionymi samodzielnie i Ty jak i wiele innych dziewczyn.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAgaciol bardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam chyba nie może być nic sensowniejszego jak się robi jakieś cudaki a ta osoba rzeczywiście nie ma nic z artystycznej duszy.
UsuńMamon czy to propozycja?
OdpowiedzUsuńI znów pokazałaś tyle śliczności, że nie wiem, na której zatrzymać oczy na dłużej. Twoje "niepotrzebne rzeczy" są po prostu piękne. Ale tym razem osobiście chyba postawiłabym na kartkę z aniołem. A morze... to nie moja bajka, ale w górach nawet przy pięknej pogodzie są szlaki, na których przez cały dzień wędrówki można nie spotkać żywego ducha. I to jest cudowne!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Arniko po prostu na wolności wszędzie jest pięknie.
UsuńTyle pięknych, niepotrzebnych rzeczy! Ale dzięki nim, Twoja sepiowa i niesamowita dusza może pokazywać się światu! Piękne, rób tak dalej....
OdpowiedzUsuńA morze kocham, i puste plaże - popatrzę, bo nie dla mnie w tym roku.
Ściskam Cię:)
Dziękuję Ewo a może jednak by Ci się udało. Podobno najważniejsze to chcieć.
UsuńNa twoje wytworki mogła bym patrzeć bez końca, są piękne i klimatyczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Różowy zakątku i zapraszam.
Usuńzajrzalam di Ciebie i sie zakochalam w tej retro puszce! Przesliczna! Nie pozostaje mi nic innego jak pozwiedzac starsze posty, bo zapowiada sie bardzo interesujaco :) Zapraszam na mojego mlodego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://il-mio-decomondo.blogspot.com/
Dziękuję serdecznie Agato i dziękuję za zaproszenie.
UsuńWszystko tak ładnie wygląda, chciałabym się nauczyć kiedyś tej techniki i to bardzo mocno, a tak nawiasem, przepraszam za spam, lecz zorganizowałam konkurs na moim blogu, może Cię to zainteresuje? www.kana-art.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję Kano za zaproszenie trochę skomplikowany konkurs jak dla mnie muszę się poduczyć.
UsuńBardzo klimatyczne te wszystkie Twoje "staruszki"Lubię ten styl i dlatego chętnie tu zaglądam
OdpowiedzUsuńCiesze się Jambolajo i zapraszam.
UsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace, inspirujący blog :)
Chętnie zaglądnę jeszcze nie raz :)
Pozdrawiam
pestQa
Dziękuję serdecznie pestQo KK i zapraszam częściej.
UsuńCiao :) Chcialam Ci powiedziec, ze nominowalam Cie do nagrody - zapraszam na mojego bloga po szczegoly :) pozdrowienia :))
OdpowiedzUsuń