Kiedy wydaje mi się, że na jakiś czas przerobiłam
stare klamoty w naszej starej, wiejskiej posiadłości dochodzi do odkrycia kolejnych
rzeczy, nad którymi trzeba się pochylić i zastanowić czy rzeczywiście nadszedł
ich czas a nijakość, bo na pewno nie,
jakość zastąpić np. niepowtarzalnością. Na początek krzesło i w zasadzie wcale nie
miałam zamiaru go wyrzucić, ale po wymianie tego, co jest istotą krzesła, czyli
siedziska, ponieważ była w nim dziura na wylot, więc trudno by było o
komfort pomalowałam je i tyle. Czy je odnowiłam to też wedle uznania, bo
małżonek po moim zaciekłym i wyniszczającym seansie szlifującym zapytał – to aż tak
ma wyglądać? Ano aż tak i rzeczywiście można
powiedzieć, że zamieniłam rupiecia na grata z odnowioną fasadą.
Przy okazji główny motyw
kleiłam na tak zwane oko, bo gdzieżby zapalona głowa miała cierpliwość coś odmierzać w rezultacie nie jest on usytuowany centralnie, co widać tym
samym gołym okiem. I jeszcze z niewiadomych przyczyn
nitro pociągnęło za sobą farbę, więc szyk liter został rozwichrzony i nie
pozostało nic innego jak przetarcie całości żeby wyrównać średnią zniszczeń. A w ogóle z symetrią to niby ona jest, ale jakoby jej
wcale nie było, jednak konia z rzędem temu kto zapanuje nad tak delikatną
materią, bo na pewno nie ja.
Niektórzy twierdzą, że eteryczne, pastelowe róże są zbyt emfatyczne by mogły usadawiać się na nich męskie cztery litery, ale jak wiemy z reklamy wierzchnia warstwa mężczyzny jest w stanie wytrzymać wszystko przypuszczalnie również kontakt z eterycznymi, pastelowymi różami więc może że z czasem dojdzie do przełamania dystansu.
Kontynuując wyliczanie kalekich cech krzesło ma krzywe nogi i jest nie wygodne, ale przecież nikt nie jest doskonały a ja mam do takich duży sentyment, ponieważ na jednym z niewielu zdjęć babci, które się zachowało widnieje takie właśnie krzesło, więc proporcjonalnie do ilości swoich wad pozostanie z nami na wiele długich lat.
Niektórzy twierdzą, że eteryczne, pastelowe róże są zbyt emfatyczne by mogły usadawiać się na nich męskie cztery litery, ale jak wiemy z reklamy wierzchnia warstwa mężczyzny jest w stanie wytrzymać wszystko przypuszczalnie również kontakt z eterycznymi, pastelowymi różami więc może że z czasem dojdzie do przełamania dystansu.
Kontynuując wyliczanie kalekich cech krzesło ma krzywe nogi i jest nie wygodne, ale przecież nikt nie jest doskonały a ja mam do takich duży sentyment, ponieważ na jednym z niewielu zdjęć babci, które się zachowało widnieje takie właśnie krzesło, więc proporcjonalnie do ilości swoich wad pozostanie z nami na wiele długich lat.
Kartka ze zdjęciem babci, która stoi przy podobnym do mojego krześle i muszę znaleźć dla niej godne miejsce, bo przecież kochanych przodków warto jest mieć zawsze na oku.
A gdyby tak ktoś z zachodniego mazowieckiego zechciał stać się
właścicielem kociego podlotka - Marysi, która jest bardzo inteligentna,
ruchliwa wręcz żywe sreberko w porywach graniczące z łobuziakiem, ale
przeuroczym i ufnym. I jak na łobuziaka przystało nikogo się nie boi.
Intelekt nie pozwoli sobie rozkazywać, ale także nie zamierza sam komenderować. Prawda, której szuka nie jest kwestią przynależności do obozu, ale kwestią poznania.
Fajne krzesło,czego chcesz.
OdpowiedzUsuńStare i w takim klimacie, czas nadszarpnął co nieco,taki jego urok.
Podziwiam też karteczki,tym bardziej,że to przodkowie ,a nie przypadkowi ludzie.Urocze.
Pozdrawiam sobotnio
Dzięki dekoMagJo. Tak przodkowie to coś zupełnie innego niż obrazki.
Usuńoj tam, oj tam ... a kto powiedział, że w decu muszę istnieć jakieś symetrie ?
OdpowiedzUsuńdla mnie krzesełko urodziwe...
miziaki Marysi
Dziękuję Joanno pewnie, że nikt nie gadał o żadnej symetrii.
UsuńPrzepiękne rzeczy tworzysz i pięknie o nich opowiadasz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję cudArteńka staram się.
Usuńdecoupage jak zwykle podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńa co do Kici.. śliczna, niestety nie mam warunków do przygarnięcia ;(
Polciu nic na siłę za komplement dziękuję.
UsuńWzrok kociaka rozczulający... Niestety, mam już w domu szczurka plus alergika przed odczulaniem :-) Powstałaby mieszanka wybuchowa.
OdpowiedzUsuńA kącik z krzesłem wyszedł Ci bardzo romantyczny ;-)
Dziękuję Arniko a szczurek by się przydał Marysi szybko zrobiła by się z nim "zaprzyjaźniła".
UsuńKrzesło i piękne i nadobne, poza tym Grażynko Twoje decu jak zwykle mnie zachwyca! Aż chciałabym spróbować, czy ono rzeczywiście takie niewygodne i dotknąć wszystkich tych skarbów!
OdpowiedzUsuńRudy na drugim zdjęciu wygląda na cwaniaka......
Buziaki!
Oj Ewciu niewygodne i twardawe, ale jak wiemy dla urody trzeba cierpieć. Ruda cwaniak? no cóż jak przyjdzie do wyżerania kotu to na pewno.
UsuńKrzesło nie mogło sobie wymarzyć lepszej stylizacji, a jego twórca-wytwórca napewno jest Ci wdzięczny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Niespokojne zacisze może masz rację na pewno to lepsze niż śmietnik.
UsuńPrace jak zwykle powalające, vintage w Twoim wykonaniu bardzo mi się podoba. Kartki urocze, ale kotek najpiękniejszy, już go kocham, szkoda że nie może być mój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Mono ja też kocham wszystkie koty tylko miejsca brak.
UsuńKrzesło jest rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńi ta karteczka w szarościach jest świetna:-))) baaaardzo mi się podoba!:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Lejdi.ano, bo to są Twoje kolory.
UsuńWszystko wyszło jak trzeba!
OdpowiedzUsuńNo dziękuję Mażeno w sumie ujdzie.
UsuńLubie te wzory, jeśli coś decupaguję, to ja widzę błędy, do profesjonalizmu mi daleko, ale Ci którym daję to co zrobiłam, mówią żebym nie marudziła i cieszą się. Ba proszą o nowe. Ta Grarzynka, bardzo mi się podoba. To moje imię, zresztą zgodne z aktem urodzenia, tak pisane. A u Ciebie to pewnie nie?
UsuńTak wiem Mażeno nie nalećy mówić o błędach. Moja koleżanka zawsze mówi, że głupi nie zauważy a mądry pomyśli, że tak miało być i lepiej trzymać język za zębami. Grarzynka jest oczywiście sztucznym tworem a Ty masz bardzo oryginalne-nieorginalne imię.
Usuńrewelacyjne prace,zazdroszczę takich umiejętności
OdpowiedzUsuńEeeee tam Elu czasami sobie myslę, że każdy tak potrafiłby nawet jakby dopiero zaczynał. Odczuwam brak jakiegoś kursu, ale i tak mi się nie chce.
UsuńKrzesło wspaniale się udało, a gdybyś nie napisała, że motyw nie jest centralnie - ten kto by zauważył, uznałby pewnie, że tak właśnie ma być ;o) Skrzyneczka przecudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Galerio od Ciebie usłyszeć taki komplement na temat mebli to jest coś.
UsuńKartka z Babcią jest wzruszająca i koniecznie musi znaleźć miejsce gdzieś obok różanego krzesła, które, może i niedoskonałe, ale wypielęgnowane z sercem i czułością stało się meblem z duszą, a koneksje z przodkami jego urok dodatkowo podnoszą.
OdpowiedzUsuńI jak zwykle stwierdzam, że jestem fanką Twoich butelek, bo ta zaprezentowana jest po prostu genialna!
Żywa zaś natura wywołuje we nie niepohamowaną potrzebę potarmoszenia moich własnych sierściuszków:) No to lecę!
Dzięki Ren-yu mam nadzieję, że sierściuchy zadowolone.
UsuńE tam, ja nie widzę żadnych niedoskonałości, przesadzasz ciut? Kotek słodki, ale ja bym najchętniej wszytskie kotki i pieski zabrała to siłą rzeczy muszę zostać przy jednym psie, jak wezmę drugiego to już pójdzieeeeee. Dość, ze wlokę na Mazury ziarna dla ptakow, marchewki dla koni, suchą karme dla przybłęd kocich i psich....Sunia Twoja fajnie siedzi, jak człowiek:))
OdpowiedzUsuńFajnie powiedziałaś o suce i rzeczywiście niektóre zwierzęta jak ludzie z czasem coraz bardziej się upodabniają, choć mojej długo się wydawało, że jest kotem tak brykała po parapetach.
UsuńŚliczne krzesło , a męska część może na nie tylko popatrzeć , bo róże kłują ,
OdpowiedzUsuńŻartuje ,,
Mam babciny stół i nie zamierza go wymieniać na inny ..Bo on babciny ,,
Cudnie przyozdobiłas zdjęcie babci ,,
Dziękuję Violu i Pewnie, że nie wymieniaj na inny stół a nowe wcale nie znaczy lepsze.
UsuńOj marudzisz, krzesło jest extrafajne :)
OdpowiedzUsuńNo wiem Ano marudzę.
UsuńMaravillosos trabajos!! que bonitos tus animalitos, besos
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie El Rincon de Chelo.
UsuńWitaj Grażynko:)Same cuda znowu poczyniłaś,ślicznie opisujesz przedmioty,które wyczarowujesz.Krzesło bardzo mi się podoba jak i reszta Twoich cudeniek.A skrzyneczki znalazłam kiedyś bardzo podobne do Twoich i też raczej nie zbijał ich fachowiec ;)Ale jeszcze ich nie przerobiłam,ale mam zamiar :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agato za piękny komentarz a skrzynki się bardzo przyjemnie a na pewno masz w lepszym stanie niż moje.
UsuńTwoje prace są prześliczne:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuję serdecznie Małgosiu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKrzesło jest prześliczne i jestem pewna, że każdy samiec dwa razy się zastanowi zanim posadzi na nim swoje męskie 4 litery :D powinni przyglądać mu się nabożnie i zastanawiać się czy można aby zasiąść :)
OdpowiedzUsuńA pudełeczko amorkowo-różane - piękne!
Dziękuję serdecznie Agato i masz racje faceci na widok różu mają ze sobą problem.
UsuńRóżane krzesełko na pewno nie może służyć do siedzenia bo szkoda aby zasłaniały go cztery litery :-). Skrzyneczka z aniołkami - anielska . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo rzeczywiście najlepiej wygląda jak nikt na nim nie siedzi.
UsuńKrzesło, męska część tylna, babcia, kartki i przydługi pies w towarzystwie bystrookiej koteczki stały się dziś mym placebo na smutki zmęczeniowe po uciążliwej walce z chaszczami w ogrodzie, co przy dzisiejszej temperaturze i duszności łatwym nie było. :) Dziękuję za tę wspaniałą powiastkę z vintage w tle i jak zawsze lekki oraz dowcipny styl pisania, który tak u Ciebie lubię. :) Uściski serdeczne
OdpowiedzUsuńDziękuję Palmette i oszczędzaj się już za moment koniec upałów to sobie popracujesz.
UsuńJeśli chodzi o Luda lekko zdębiałego to jestem trąba, gapa i ciapa, to chyba ten upał. Już poprawiłam, oczywiście to o Ciebie chodziło, ale ten chochlik excelowski mi pomieszał szyki:)
OdpowiedzUsuńSpokojnie Mnemosyne nic się nie stało.
Usuńkrzesło i pudełeczko cudowne. bardzo klimatyczne, śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Hallen.
Usuńprzepiękne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ciszę się, Ze Ci się podobają Gosico.
Usuńwszytko fajnie razem wygląda :)
OdpowiedzUsuńkicia super, wyściskałabym ją :) ja mam też kociaka tylko 8 kilogramowego
pozdrawiam
Dałaś czadu z tymi ośmioma kilogramami musi wyglądać imponująco. Zapraszam częściej.
UsuńU Ciebie jest tak pięknie, że staram się nie za często zaglądać, by móc mieć wielkie święto kiedy już się zadomowię z kubkiem kawy:), a wtedy z duszy wyrywa się: ja też tak chcę !!!!:) Dziękuje też za ważne dla mnie słowa wsparcia:)
OdpowiedzUsuńNo cóż jeśli wolisz celebrować moje wpisy to zapraszam rzadko, ale i tak się bardzo cieszę.
UsuńWitam, tak bardzo podoba mi się walizka, krzesło, skrzyneczka, że chyba sama spróbuję:) A czy można zapytać gdzie kupiłaś te piękne wzory, które są na walizce, krześle? Gratuluję:)To jest przepiękne :))
OdpowiedzUsuńDario to zależy. Krzesło to kombinacja serwetek i transferu a walizka to zupełnie inna bajka. Lubie poszukiwać po swojemu zdjęć, fotek z gazet i z wszelkich innych źródeł. Walizka to są znalezione w necie fotki różne, różniste potem zsepiowane w specjalnym programie żeby była jednolita kolorystyka i tak wyszło jak wyszło. Próbuj zachęcam to super zabawa.
UsuńJest na czym oko zawiesić, w co rękę włożyć i tylną część ciała usadzić, oj jest!!! :)a wszystko to w moich klimatach,
OdpowiedzUsuńech wzdychać mi tylko, wzdychać i podziwiać...
A Maryśkę chętnie bym przygarnęła, tylko, że ja niestety z całkiem innego zachodniego, a szkoda, bo bardzo lubię koty...
Pozdrawiam z Posen :)
Tak Viko tylna część musi mieć jakieś godziwe zaczepienie i nie przesadzaj bo ja znam Twoje dekupaże i jeszcze mi kilka lat potrzeba żeby Ci dorównać a Marycha ma już nowy dom, choć nie tak miało być......
UsuńZapraszam do mnie, proponuję bransoletki decoupage :)
OdpowiedzUsuńhttp://decoupage-just4u.blogspot.com/
Byłam Natalio Twoje bransoletki sa super tylko te nowinki techniczne mnie przerażają i nie do końca się umiem poruszać po Twojej stronie.
OdpowiedzUsuńTen twój vintage jest cudowny, cudowny, cudowny!!! Nic więcej nie powiem.
OdpowiedzUsuńKrzesło ma w sobie tyle uroku, ile mieć powinno. I żadnych 4 liter, czy to męskich, czy to damskich na nim bym nie sadzała. Ono jest tylko do patrzenia i podziwiania :)
OdpowiedzUsuńWitaj, jesteś może zainteresowana wymianą serwetek? Podaję swojego maila eivrelk@gmail.com Pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuń