Serdecznie witam nowe obserwatorki oraz dziękuję za
przemiłe komentarze do poprzedniego posta i choć pracy przy kredensie wcale nie dopięłam na ostatni
guzik to oczywiście zajęłam się już kolejnymi rzeczami.
Jak ma być miejsce w/na kredensie skoro okupowany jest też przez żywe eksponaty. Zdesperowana Maryśka, kiedy ma nas dość wdrapuje się na szczyt żeby popatrzeć na świat z innej perspektywy. Śledzi nas bacznie swoimi wielkimi, zdumionymi oczami, kiedy się miotamy wokół własnej osi i wykonujemy tysiące bardziej lub mniej sensownych czynności próbując nadać im większą rangę, niż na to zasługują.
Zdarza się, że w akcie bezsilności, podgryza martwą naturę, którą
ma akurat w zasięgu. Na szczęście kredensowy anioł jest raczej poza jej zasięgiem.
To wcale nie koniec świeczników na dziś a kolejne powstały ze szklanek po musztardzie. Podobno musztarda nie jest
zbyt zdrowa, ale wiem na pewno, bo sprawdziłam, że poprawia przemianę materii pewnie dlatego, że nie jest zbyt zdrowa. Szklanki mają bardzo powabne kształty, ale trzeba uważać, bo nie do tego zostały stworzone, więc lepiej śledzić ich wypalanie żeby nie doszło do jakiejś walki z ogniem.
Natomiast drewniane przedmioty pochodzą ze sklepu EKO-DECO, w którym znajdziecie jeszcze wiele
innych rzeczy do ozdabiania i nie tylko. Są napisy, płaskie bombki, przylepce oraz drobiazgi
do scrapbookingu a
wszystko jak zwykle bardzo starannie wykonane.
Po zeszłorocznych białych ozdóbkach
świątecznych zachciało mi się trochę krwi stąd ta kraciasta czerwień i nie
dość, że namotałam się przy wycinaniu niuansików np. przy ogonku renifera i nie tylko a krajobraz wokół był jak po krwawej jatce to mężowi całość skojarzyła się z reprezentacją Chorwacji w piłce nożnej, czym mnie zdecydowanie
przystopował. Pokażę tylko drobiażdżki z tego, co zrobiłam i raczej zamknę wątek tegorocznego nieudanego sojuszu z czerwienią.
Oprócz hopla na punkcie świeczników i kredensów mam też kilka innych np. na punkcie przykryć na łóżko, więc kiedy zobaczyłam, że na blogu http://decovena-shop.blogspot.com/ jest do wygrania w ramach candy piękny kremowy pled poczułam, że musi być mój i stało się. Niby prosty, niby skromny, ale urok ma ogromny, raczy wdziękiem, kusi formą a uroda jego normą - to oczywiście moja radosna poetycka twórczość przez małe t.
Ale żeby zasłużyć na pleda należało coś o nim napisać, więc ułożyłam wierszyk, a ponieważ hurt to moja specjalność to wyszły trzy, ale nie będę wszystkimi maltretować. Wybrałam jeden taki raczej dla dorosłych.
Tanie grzanie niesłychanie
Żyć bez pleda wręcz się nie da,bo ugrzeje, bo uleczy
takie tam przyziemne rzeczy.
Wręcz bez wódki się obejdzie,
gdy się w jego moce wejdzie,
na dodatek giętki taki
jako wędka na robaki.
Można pod nim pofiglować
lub ambitniej zdecydować,
oddać się jakiej lekturze
i poleżeć jeszcze dłużej.
Nie ma sensu medytować,
ani zbytnio kalkulować,
trzeba brać go całą mocą,
a nie marzyć ciemną nocą.
Jeszcze zdobi, jeszcze chroni
wszystko macie jak na dłoni.
po co marznąć, wzmacniać grzanie,
lepiej wziąć go w posiadanie.
Najpiękniejszy szary taki
jako popiół albo szapki
a beżowy też uroczy
lub niech kolor mnie zaskoczy.
Będę wdzięczna i kontenta,
żem w kolejce karnie stała
i ogromnie cała drżała,
bom ja jego baaardzo chciała.
A po takim wierszu to chyba nie trzeba już żadnej
puenty, ani mądrej myśli.
Dawno mnie nie było i tyle przegapiłam,,,,, wstyd normalnie....
OdpowiedzUsuńcuda u Ciebie jak zwykle, bardzo podobają mi się nowe pojemniki na sztućce i cała reszta również:)
Serdeczności!
Dziękuję za odwiedziny i dobre słowo Bulmo nie ma się, co wstydzić nic na siłę.
UsuńCuda, cuda, cuda...Oj, mój wzrok przykuwają słoiczki...:)
OdpowiedzUsuńCieszę się Niespokojne zacisze. Wcale nie było z nimi wielkiej roboty.
UsuńGrażynko ja jestem jak w siódmym niebie że pozwolę tak sobie powiedzieć: jesteś wspaniałą kreatorką mody typu vintage = wszystko co dziś pokazałaś jest dla mnie ...jakby to określić ? - no powiem prosto po polsku jesteś dla mnie taką zjawą która mi daje dużo myślenia oraz inspirujesz mnie niesamowicie ja dziękuję serdecznie za to jesteś oraz ten post - a że jestem w fazie remoncicha które trwa i trwa więc dałaś mi dużo myślenia - jeszcze raz dziękuję buziaki ślę wielgachne Marii
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam, bo to bardzo nadaje sens temu, co robię oczywiście poza tym, że robię to dla siebie i dla swojego domu. Zjawa która daje dużo do myślenia.....hm cudne słowa. Słowo remont mnie jeszcze trochę poraża, ale też mam nadzieję, że jeszcze niejeden przede mną.
UsuńTyle? Takie ładne? Kiedy?? Jestem pod ogromnym wrażeniem pracowitości i rozmachu :) Wszystko śliczne, słoiki najpiękniejsze! Aż też takie zachciałam, a to mi się nieczęsto zdarza :) Przychylam się do pytania powyżej: gdzie można zdobyć taką cudną serwetkę?
OdpowiedzUsuńAleż wysyp pięknych prac:))) A serwetki ze słoiczków też baardzo mi sie podobają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję Niko również Cię pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo!
OdpowiedzUsuńCzuję się usatysfakcjonowana cała.I
I tekstem (uwielbiam czytywać takie cosie, jak perełki :))
i zdjęciami (ilość mnie zadowoliła, spokojnie mogłam sobie wszystko dokładnie pooglądać, nawet po dwa razy)
no i oczywiście tym, co na fotach (ufff... cudne to są tworki, cudne... może i ktoś tam będzie optował za pierwszymi słojami, może, ale ja jestem w fanklubie drugich - i faktycznie - genialna serwetka... gdzie zdobyłaś??)
Pewnie tu jeszcze wpadnę podelektować się tym różanym świecznikiem, tak na spokojnie, w nocy, gdy tłum się przerzedzi, bo chodzi za mną coś na podobieństwo Twego, mogę? ;)
P.S. Maryśkę pogłaskaj ode mnie, fajna jest
Oczywiście, że możesz Viko nie mam nic przeciwko inspirowaniu się moimi klamotami a serwetkę zdobyłam w sklepie bellissima.pl no i fajnie, że jesteś cała usatysfakcjonowana. Staram się jak mogę.
UsuńUczta dla oczu. A Maryśka ma ogląd na wszystko.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ludwiko a Maryśka coraz częściej włazi na górę i tam kontempluje nasze działania.
UsuńWspaniałe prace ! Wszystko u Ciebie jest konsekwentnie w jednym, romantycznym i grażynkowym klimacie. Ja miotam się nieustannie i łączę nowe ze starym i jeszcze starszym. A ostatnio to podobają mi się starocie, które kupuję takie, jakie są. I chyba przyjdzie mi się rozjechać (jedna noga tu, a druga tam:).
OdpowiedzUsuńTekst pochwalny - rewelacja, nie dziwię się, że wygrałaś! Gratuluję i ściskam.
Czasami i ja sie miotam Ewo głównie ze względu na to, że nie lubię zaszufladkowania, ale nie można mieć wszystkiego na raz. A nowe ze starym łączyć to jak najbardziej wskazane to się nazywa styl eklektyczny a pledzik jest super nic dodać nic ująć.
UsuńChoć nie przepadam zbytnio za niebieskim, to nowy komplet słoików na sztućce naprawdę mi się podoba. :) Gratuluję wygranej. Niech Ci dobrze służy nie tylko w zimowe wieczory. :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Palmette a ta serwetka mnie powaliła od pierwszego wejrzenia.
UsuńŚlicznie i romantycznie i bardzo mi się podobają te pisane motywy! Może nie odwiedzam wielu blogów, ale i tak jestem pewna, że nikt, tak jak Ty nie potrafi uzyskać z nich takiego efektu:)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że gdybym zobaczyła takie serwetki, to wcale bym nie zwróciła na nie uwagi i dopiero po Twojej pracy widzę, jak ogromny, mimo swej wizualnej oszczędności, mają potencjał. Cuda wytworzyłaś! W formie pisanej zresztą również więc nie dziwię się, że wygrałaś pledzik:)
Dzięki Ren-yu, ale ja też tak mam patrzę na serwetkę i myślę sobie obciach a tu łup ktoś zrobił dzieło sztuki z tego, co zupełnie mi się nie podobało. To chyba się nazywa wizja.
UsuńJa tam się powtórzę, bo wszystko jest miodzio, jak zwykle. Maryśka w końcu odgryzła ramię tego świecznika, czy dała spokój?
OdpowiedzUsuńDzięki Mnemosyne a jakoś szybko odpuściła tę blachę aż się zdziwiłam, że nie trzba było za długo z nią walczyć.
UsuńRozbawił mnie tekst szczególnie o czarownicy:-))).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiesze się Alicjo sama sie też nieźle ubawiłam.
UsuńOczywiście, że są w Twoich kolorach Mamon kupiłam je w sklepie bellissime.pl.
OdpowiedzUsuńJak tu się nie powtarzać jak wszystkie komentarze przede mną to szczera prawda. Słoiki bardzo vintage, po prostu bardzo mi się podobają.... Gratuluję pledu... na pewno będzie genialnie wpływał na podkręcenie temperatury w zimowe wieczory :-)
OdpowiedzUsuńTak, tak Iwonko grzeje jak należy warto było klecić wiersze.
Usuńno pieknie jak zawsze , gratuluje wygranej !
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Dziękuję serdecznie Avreo.
Usuń:)))))))))))))))) szalona, no szalona Dusza z Ciebie :)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńŻyć bez pleda wręcz się nie da ;)))))))))
ja również mam swój zdobyczny, tegoroczny, czerwony a jakże ;), jak można mniemać, potrzebuję energetycznej terapii kolorem ;). Sama ją sobie zafundowałam w sklepie B. :))), szare też były :)
Moc serdeczności posyłam :*
Jomko cuuuuuuuudowny kometarz serdecznie dziękuję. Pełen spontan.
UsuńNowe słoiczki bardzo fajne, szczególnie kredensowe tło dodają im uroku :)
OdpowiedzUsuńDzięki De Ququ a tło kredesnowe rzeczywiście będzie teraz tłem do wszystkiego.
UsuńJuż się zgłosiłam. Świetne candy polecam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wspaniały wzór tych serwetek. Kto by pomyślał, że zwykłe słoiki mogą nabrać takiego uroku:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://decoupajage.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Agnieszko za miłe słowa i za zaproszenie.
UsuńHa, ha,ha! Genialny wierszyk, ja tam pozostałe dwa też chętnie bym przeczytała. Po achach i ochach nad Twoimi pracami a później po tym wierszyku tylko jedno mi w głowie Una artista completa! Genialna jesteś w każdej dziedzinie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZobaczę, co się da zrobić w kwestii pozostałych wierszyków Ewelino a Twój komplement jest bardzo budujący. Serdecznie dziękuję za tak oryginalny komentarz.
Usuń