środa, 3 września 2014

Czerń, biel i szarość, czyli odrobina klasyki

Dość dawno mnie tu nie było i najpierw długo hulał wiatr by potem opadł kurz, więc czas by ponownie odpalić bloga i  pajęczynę z kątów powymiatać. Pewnie się zdziwicie, ale postanowiłam w trosce o wasze zmysły i moją chyba nieco rozbuchaną reputację postawić dziś na klasykę dlatego też nie będzie śladu po fajerwerkach i różowych piorunach z poprzedniego posta. Będzie klasycznie, nobliwie i grzecznie i tylko proszę nie zacznijcie ziewać już na wstępie. 



Powstały takie oto dwa chusteczniki na zamówienie jakby dwa bratanki, bo oba w czerni i bieli a  w ramach podsumowania powiem tak:
a/ termin realizacji przekroczyłam co najmniej o kwartał,
b/z różnych powodów nie dotrzymałam żadnego z uzgodnień, co do wyglądu poza kolorystyką,
c/ włożyłam w nie dużo serca.




Zwłaszcza ten z kropkami kosztował mnie sporo zachodu, bo ma on na sobie materiały chyba z siedmiu źródeł i ciągle mu dokładałam jakieś większe lub mniejsze detale. Taki trochę mobilny decoupage.


Oprócz chusteczników zrobiłam serducho w czerniach, bo właśnie takie mi się od dawna marzyło, ale kiedy tylko je zrobiłam zastanowiłam się, co właściwie można z nim zrobić. Serce w tak specyficznych kolorach musi poczekać na swoje pięć minut. Można by rzec, że to serce do zadań specjalnych.



Kartka to prosta metoda żeby wyrzucić z siebie wiercący dziurę w brzuchu pomysł, który w decoupag’u kosztowałby tydzień pracy, więc jeszcze raz usidliłam tego misia właśnie na kartce, bo że słodki jest każdy widzi.




Tradycyjnie też użyłam do niej piórka z własnego podwórka a skoro jesteśmy przy rymach ułożyłam wierszyk o tymże misiu.

Miś
No a dziś znowu miś
ma serducho nie od dziś.
I choć misie wolą tło
to ten parcie ma na szkło.
Bo to misio celebryta,
więc tak często tutaj wita.
Będzie jeszcze wiele razy,
bo to misio jest bez skazy.



I jeszcze jedna kartka w szarościach tym razem a tematem wiodącym jest miłość tak na wszelki wypadek żeby nie umknęła.  





Maryśka z cielęcym wzrokiem też wpisuje się w ten dzisiejszy czarno biały temat.


Od tego miejsca muszę uwolnić kolory, ponieważ wygrałam candy u Marzeny i otrzymałam kilka cudnych rzeczy. Zwłaszcza turkusowe, korale mnie powalają, bo ciągle jeszcze nie rozumiem jak można tak elegancko oblec taką małą kulkę włóczką, ale widocznie nie dla mnie ta robota skoro nawet pojąć nie potrafię. Dziękuję Ci Marzeno i wybacz, że nieco przerobiłam te fotkę aby się tu do mnie wpasowała. Marzena jest wszechstronnie utalentowana robi biżuterią, dekupażuje oraz zajmuje się posstcrossingiem i naprawdę warto zajrzeć na jej piękny blog Chwile w obrazkach



Nie to, co staramy się pokazać, lecz to co staramy się ukryć jest  prawdą o nas.



26 komentarzy:

  1. Być może długo Cię tu nie było jak na blogowe standardy, choć sama nie wiem jakie są i czy w ogóle są :) Z tego co widzę, czas spędziłaś bardzo owocnie i pracowicie. Dowodem są piękne i pięknie zaprezentowane prace, no i Maryśka kolorystycznie wpasowała się do czarno-biało-szarej kolorystyki. Pozdrawiam Was obie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chusteczniki są rewelacyjne, nie ziewam na nie tylko nie mogę się napatrzeć:)) Co do terminów też mam z nimi problem...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. prezenty piękne - oblekanie tak włóczką korali to nie taka czarna magia za magiąsątwoje prace -zawsze piękne -pozdrawiam ciepło Maria

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowności,nie mogę od nich oczu oderwać,miś najbardziej ujął moje serce :) Maryśka świetnie kolorystycznie w komponowała się :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne rzeczy tworzysz! Każda praca zachwyca, każda ma swój urok:))
    Miś zniewalający!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Te Twoje kartki to mi się po nocach śnią... nie! wcale nie w roli horrorów, a wprost przeciwnie - jako cudne senne marzenia, naprawdę! Teraz też patrzę na nie i się zastanawiam, którą bym sobie wybrała, gdybym mogła, i... nieodmiennie dochodzę wciąż do jednego wniosku - wszystkie!

    A chusteczniki wyszły bardzo klasycznie i elegancko, i też nie potrafię wskazać tego pierwszego...
    Jednak co czerń i biel, to czerń i biel, nie? :)
    A Maryśkę całuj w nos :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chusteczniki super właśnie takie jak lubię biało-czarne. A i karteczki piękne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś mi tutaj się popierniczyło i szlag trafił mój komentarz:P
    Więc jeszcze raz.Podziwiałam chustecznik ten bez kropek i rozpływałam się nad wierszykiem.
    Jestem na sto procent przekonana,że kulki z kordonka to byłaby też dla Ciebie pestka,bo to wcale nie jest takie trudne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tu ziewać, jak się takie rewelacyjne prace ogląda! Świetna gama kolorystyczna, cudne zdjęcia i pomysły ;)
    PS: Ach ten misio....
    Pozdrawiam gorąco ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super prace... :)Kartki zniewalające!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie łatwiej oblec korale nitką niż zrobić to, co Ty robisz dekupażem, wiem co mówię, bo oblekam, za to w dekupażu, choćbym nie wiem jak się starała, to takiego genialnego efektu jak Ty, nie uzyskam. Cudne wszystkie praca, nie można się napatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie no... tak nie można... wchodzę i dostaję po oczach całą kolekcją cudnych prac, zanim dotrę do końca to już sama nie wiem co komentować najpierw... :) Wszystko piękne jak zawsze, chusteczniki mnie zachwyciły najbardziej chyba, bo w Twoim wykonaniu żadna klasyka nudna nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ty, kobieto, zawsze mnie do łez rozśmieszysz! No i cuda prawdziwe tworzysz,że klękajcie narody!
    Zazdrość mnie zżera..:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podoba mi się ten ,, Mobilny decoupage"

    OdpowiedzUsuń
  15. We łbie mi się kręci.
    No po prostu we łbie mi się kręci bez pamięci!
    Przyglądam się obłędnym fotom i w pewnym momencie złapałam się na tym, że chyba żadna nie oddaje prawdziwych kolorów. :)))
    Ale co tam! Kicham na to czy w realu bardziej w sepii czy mroku to wszystko jest osadzone.
    I tak mi się podoba.
    Połączyć te wszystkie wzory w tak harmonijny sposób to tylko Tobie mogło się udać!
    P.S. Czerń i grochy to ostatnio moda wszechobecna? ;) ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Termin "mobilny decoupage" powalił mnie na łopatki. Skąd Ty bierzesz te wszystkie cudne określenia? I nie pisz, że z kontowni. ;))) Chusteczniki baaaardzo mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na bogato i wzorzyście! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastyczne!!!!! Zarówno decou jak i karteczkowanie!

    OdpowiedzUsuń
  19. My brother recommended I may like this blog. He was once entirely right.

    This submit truly made my day. You can not believe just how so much time I had spent for
    this info! Thank you!

    Here is my website; software jones

    OdpowiedzUsuń
  20. Mój mąż właśnie zapytał: co tam oglądasz? a skąd wiesz, że oglądam? Bo widzę po rozanielonym wyglądzie twojej twarzy. Może zajmiesz się robotą, zamówienia trzeba wpisać.
    I tak jeszcze z 10 min te zamówienia poczekały. Jak tu pracować po takich doznaniach wzrokowych???
    Będę zaglądać tu wieczorami, będę miała lepsze sny! :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Grażynko, piękne te Twoje czernie i biele! Świetnie połączyłaś wzory i stworzyłaś komplet z dwóch różnych chusteczników. Kartki obłędne, chciałabym mieć Twoją wyobraźnię. Maryśka jest boska:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Może długo Cię nie było ale za to jak powracasz to z taki mi cudami,ze dech zapiera....wiesz czerń i biel zawsze w modzie....cudności same poczyniłaś :)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ dużo jeszcze ćwiczeń mnie czeka... Chusteczniki - piękne! Prawdziwy kunsztmistrz z Ciebie! Pozdrowienia M.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dołączam się do pozytywnych komentarzy, piękna robota.

    OdpowiedzUsuń
  25. czerń i biel zawsze wygląda zniewalająco ;) prace cudowne! nie można od nich oderwać wzroku :)

    OdpowiedzUsuń