Była sobie szafa..……o nie, nie wcale nie była stara jak
świat, bo miała tylko pięć lat (jak widać rymy mnie nieustająco prześladują). Kupiona była tylko na chwilę, bo tania była jak barszcz, ale bardzo potrzebna w tamtym czasie i miejscu. No a, że tania to i
tandetna z tzw. paździochy, więc ani taką przetrzeć, ani z taką pokombinować
słowem ani do tańca, ani do różańca. I choć fasadę miała całkiem przyjazną to wnętrze szkaradne, bo jak wiemy płyta paździerzowa to tylko wióry i pył bynajmniej nie gwiezdny. Była tak tania i tak tandetna, że w zamyśle miała być przy
pierwszej lepszej przeprowadzce wyrzucona. Zresztą podróży to i tak miała nie
przetrzymać wszak paździocha sama potrafi się rozsypać.
A tu niespodzianka, bo tę tanią jak barszcz szafę z paździochy ze szkaradnym wnętrzem, co to ani do tańca, ani do różańca polubiliśmy. Za co? Do dziś nie wiadomo. Może, że zgrabna, więc wszędzie się wpasuje a na deser przejrzeć się można. Kiedy doszło do przeprowadzki została pieczołowicie rozkręcona potem skręcona i
dalej jest z nami. Czy przetrzyma kolejne podróże? Któż to wie zależy gdzie i
kiedy.
Przeobraziłam ją z przekory, bo całkiem nieźle wyglądała w poprzedniej wersji, ale jedna z naszych blogowych koleżanek wdepnęła mi na odcisk. Dzięki Viko bez Ciebie bym się za nią nie wzięła.
Przy okazji kilka fotek naszego "wygryzionego" biura, w którym stoi szafa a wygryzionego ze względu na celowo zrobione w przejściu szczerby w tynku. Biuro jest, co prawda wyszczerbione, ale za to z widokami.
Poza tym, ponieważ jestem na urlopie pomalowałam większość domu i odnowiłam wiele już dawno odnowionych drobiazgów to znaczy, że przyszedł czas na odpoczynek, bo przecie mamy wrzesień i Polska nam opustoszała od morza do Tatr. Przyszedł, więc czas by odwiedzić pewną Jagodę….. z Magody czy jakoś tak.
Paździocha może i była szkaradna, dopóki nie dostała się w złote rączki :) Teraz bynajmniej nie wygląda na tandetną, a i rozmiary ma całkiem pokaźne, więc w sumie rozumiem, że została zaakceptowana, a nawet polubiona :) A takie biuro to marzenie, a jakie widoki. Udanego odpoczynku, należy się :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta Twoja szafa!!!! wspaniale i oryginalnie przerabiasz meble , jestem nimi zachwycona. Czy mogła bym Cię prosić o kilka wskazówek i rad w tym temacie?
OdpowiedzUsuńNo dla mnie bomba,efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńszuflady w biurku - obłędne!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zazdroszczę tych piekności! ;-) Biurko, półka, lampka, komódka - ach och ach och ach & och~!!!!
OdpowiedzUsuńSzafa wyszła wspaniale i jak pasuje do całości. Bardzo mi się podoba. Gratuluję zdolności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wobec tego udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńSzafa wygląda tak obłędnie, że trudno się w niej doszukać jakiegokolwiek wcześniejszego szkaradziejstwa. Zresztą bardzo praktyczny i pojemny mebel z lustrem, nie dziwi Wam przypadł do serca (a odremontowany do gustu:))
Pracownia szalenie przytulna i szalenie retro:)
pięknie u Ciebie w pracowni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam z wrażenia i kompleksów dostałam straszliwych! Szafa cudo, ale to biurko i reszta! O matuchno, Grażynko, JESTEŚ WIELKA!
OdpowiedzUsuńJak ktoś tak jak Ty ma fantazję w duszy i twórcze ręce, to nawet z paździochy i wygryzionego biura zrobi coś wspaniałego. Myślę, że na żywo to miejsce wygląda jeszcze milej. Życzę Ci udanego odpoczynku :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz, że takie "szkarady" przemieniasz w dzieła sztuki? Ta szafa, te biurko, te wszystkie dotychczas obejrzane u Ciebie wspaniałe przedmioty?
OdpowiedzUsuńTak patrzę w tej chwili na całkiem nowe meble (pewnie z jakichś płyt wiórowych) moich dzieci i pytam sama siebie, czy zdobyłabym się na odwagę i je w taki sam sposób przeobraziła, bo im już znudziły się te meble i męczą mnie o ich zmianę,ale przecież nie mam takich umiejętności jak Ty...
Serdecznie pozdrawiam:))
Fajnie widzieć, że taką płytę da się jednak zamalować. Ciekawe jest Twój pokoik z widokiem:-)
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku i czekam na reportaż z górskich wypraw i chaty u Magody :-)
cieplutko pozdrawiam
jak romantycznie i cudnie,moja córka była by wniebowzięta,jej klimaty
OdpowiedzUsuńWow, ale u ciebie fajne klimaty w szerszym planie :) Szafa wygląda teraz jak rasowa drewniana :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie, też mam takę szafę ( a nawet dwie ) do przeróbki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No nieźle, produktywnie wykorzystujesz czas :)
OdpowiedzUsuńA szafa super, aż trudno uwierzyć, że to paździocha.
Wow...przepięknie wyszła Ci ta szafa!:)
OdpowiedzUsuńcudny kącik biurowy!
Pozdrawiam cieplutko☺
W życiu bym nie pomyślała, że to szafa paździerzowa. Super ją przerobiłaś ! Kącik biurkowy rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńNooo nieee, u Ciebie jakieś inne paździerze sprzedają!
OdpowiedzUsuńTych co u mnie na stanach sklepowych za żadne Chiny byś nie zamieniła w taki zacny mebel!
Szafa teraz wygląda tak jak powinna wyglądać u Ciebie szafa. :D
A miejsce biurowo- okienne baaardzo przytulaśne.
Mogłabym tam zasiąść i NAWET popracować! ;)
wow tak nadepnac na odcisk a juz szafa gotowa super mobilizacja, super wykonanie super efekt
OdpowiedzUsuńO Matko!! aleś się zawzięła! szafa super i gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce... bo ja widzisz nie mam szafy z paździocha ja ma Ludwika licho wie którego, który ma stanąć w moim salonie i do niczego mi on nie pasuje. A wszystko to, powiedzmy, spadek po teściowej, która dom sprzedała mieszkanie urządzone kupiła i całą graciarnie nam zostawiła, bo my mieliśmy tymczasowo gdzie to przechować. A teraz ta przechowalnia się skończyła i szkoda Ludwika wyrzucać. I będzie mi pasować jak smark na rękawie, a lakieru na nim tyle ile lodu na Antarktydzie. I chciałabym coś zrobić, ale boję się co z tego wyjdzie i Ludwika szlag trafi. I żeby to była tylko komoda, nieee on ma jeszcze w rodzinie stolik, trzy stołeczki różnej wielkości, szafkę narożną wielkości mojego męża i szafkę z szufladkami. i Chyba bym musiała iść na urlop ale macierzyński, aby to wszystko zrobić.
OdpowiedzUsuńSzafa wyszła rewelacyjnie. Teraz nędzny pażdzioch może jej skoczyć hihi.
OdpowiedzUsuńMasz piękny widok za oknem:)
Pozdrawiam!
Super szafa i szafka! Podziwiam cierpliwość i że zabrałaś się za taki kolos. Wyszło genialnie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta szafa, pięknie wyszła. Ja zabieram się do mojej jakieś 3 lata i nie mogę dojrzeć :)
OdpowiedzUsuńFajna metamorfoza !!!a raczej barrddzo fajna.Widzę że podobnie nam w duszy gra.Pozdrawiam i zapraszam Cię-aga
OdpowiedzUsuńświetny klimat u Ciebie panuje !
OdpowiedzUsuńmiłego wypoczynku u Jagody... z Zagrody Magoda... hihi
Oj Kochana szafa jak marzenie....cudna metamorfoza....a biuro też niczego sobie :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKomentarz usunięty bo wkradła się literówka ;) Co do szafy - genialne! Cudo wyszło! Jesteśmy pod wielkim wrażeniem!
UsuńDałaś jej szansę i teraz jest wspaniałą częscią Waszego domu :)
OdpowiedzUsuńZbieram dziobek z podłogi.... Jakie zdolne te Twoje Łapki i głowa pomysłowa. Piękne mebelki :) chyba przychylniej spojrzę na moje szafy "pazdziochowe", stoi ci ich ze trzy w piwnicy ;)
OdpowiedzUsuńWow ale to super wygląda :) Ja do mojego gabinetu kupiłam ostatnio szafy ubraniowe z lustrem postawiłam jest na jednej ze ścian. Lustra optycznie powiększył pomieszczenie a same szafy zaadoptowałam na swój sposób i są w nich wszystkie moje materiały niezbędne do pracy nad rękodziełem.
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda bardzo stylowe wnętrze. Ostatnio w bardzo podobnym stylu proponowano mi meble niemieckie :). Które stają się coraz bardziej popularne w Europie.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca szafa, ale zdecydowanie preferuje szafy wnękowe. Swoją szafę wnękowa na zamówienie w Krakowie wykonywałam i jestem z niej bardzo zadowolona. ;)
OdpowiedzUsuńMi również marzyła się szafa wnękowa i udało mi się znaleźć szafę wnękową z lubelskiego województwa, która świetnie jest zaimpregnowana no i genialna w czyszczeniu ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście tego typu szafy nie podobają mi się. Może dlatego, że przemawia za mną styl nowoczesny. Ostatnio szukałam odpowiedniej szafy do sypialni w końcu udało mi się znaleźć w lubelskim województwie ;) Jest idealna taka o której zawsze marzyłam !
OdpowiedzUsuńBardzo popularne stały się szafy wnękowe na zamówienie, które osobiście uwielbiam. Wiele sklepów oferuje możliwość zaprojektowania własnego układu takiej szafy. Tak było w moim przypadku i bardzo jestem zadowolona. Najlepsza i najbardziej pakowna szafa na świecie :D
OdpowiedzUsuńTeraz każdy już decyduje się na szafy wnękowe. Nikt już nie bawi się w zwykłe szafy. ostatnio robiłam remont sypialni i szafy wnękowe w lubelskim województwie zamówiłam. Nie dość, że zostały wykonane z najlepszego materiału to prezentują się genialnie :)
OdpowiedzUsuńMeble wyglądają niezwykle ciekawie i przyciągają uwagę. Natomiast trzeba się zgodzić, że szafy wnękowe to charakterystyczne meble wnętrz XXI wieku.
OdpowiedzUsuńTakie szafy maja swój urok, ale ja zdecydowanie preferuje szafy na wymiar. Niedawno zdecydowałam się na szafy wnękowe na zamówienie w Krakowie i bardzo solidnie zostały wykonane.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie zdecydowałabym się na tego typu szafę. Zdecydowanie wybrałabym szafę komandor na wymiar, która idealnie pasowałaby do wnętrza.
OdpowiedzUsuńodnawianie starych szaf to coś fajnego.Jak toś szuka szaf to szafy wnękowe z lubelskiego województwa to najlepszy wybór.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za starymi szafami. Szafy wnękowe na zamówienie w Krakowie stolarz mi robił i jestem z nich bardzo zadowolona. Są solidne i pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńDla mnie stara szafa również odpada. Przesuwne szafy na wymiar z Tych bardzo wpadły mi w oko i chyba się na nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuń