Ponieważ
chwilowo choroba rombowa mi zelżała wzięłam się za ratowanie szafeczki, którą
spaprałam tak, że kilka razy przymierzałam się czy nie wrzucić jej do pieca a jak
wyglądała nie pokażę, bo szkoda placu na blogu wszak miejsce w cyberprzestrzeni
też trzeba oszczędzać. Zgodnie z buddyjskim przysłowiem, że nie ma drogi do szczęścia, bo to droga
jest szczęściem wzięłam ją w obroty i po lekkim przeszlifowaniu zamalowałam
wszystko farbą Annie Sloan.
W
trakcie procesu zdobienniczego postawiłam na miłosne akcenty dorzucając drewniane, bezpańskie serca a żeby zagrały w jednej
orkiestrze dałam im podobne kolory lub motywy. Ogólnie chciałam by całość
prezentowała się delikatnie, jako, że miłość to delikatne zjawisko a w każdym
razie takie są jej założenia, choć podobno nie jedno ma imię.
Perfekcyjne
zawijasy to oczywiście gotowy wyrób a użyty papier to papier do scrapbookingu, więc część
szafki pomalowana farbami AS jest wywoskowana a część oklejona papierem
polakierowana jest lakierem akrylowym. To taki nieco zawiły mix różnych technik
ratowniczych.
Jeszcze echo minionych świąt, bo od Lejdy-any dostałam taką oto śliczną kartkę i przeuroczego zająca, który przez całe święta pięknie prężył się i czarował na kredensie w otoczeniu różnych gadżetów świątecznych. Serdecznie Ci dziękuję Aniu za pamięć i za te jak zwykle perfekcyjnie wykonane rzeczy.
Oraz chwila na chwalipięctwo i lokowanie produktu, bo okazało się, że wałek rzucony na wyzwanie Szuflady godnie na siebie zarobił, bo nie dość, że dostał wyróżnienie to wygrał bon w sklepie Eko-deko, który ciągle mnie zaskakuje kreatywnością w tworzeniu nowych deco-scrabów. I tak dzięki wałkowi czekam na kolejną porcję zawijasów, które dumnie otoczą laureata.
Kreatywność przypomina trawnik wystarczy odrobina starań i odrasta.
Julia Cameron
Niezwykle pięknie odratowałaś skrzyneczkę ! I sposób, i kolorystyka super ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Czary Mary uratowane szczególnie cieszy.
UsuńMoim zdaniem dobrze, ze spierniczyłaś za pierwszym razem ( ale czy Ci można uwierzyć, że coś spierniczyłaś?), bo poprawka jest genialna. Fajnie mieszasz techniki i za cholerę nie mogę się dopatrzyć, gdzie kończy się jedna, a zaczyna druga. Mistrzostwo świata i już:)))
OdpowiedzUsuńSpierniczyłam i to zdrowo już samym malowaniem i muszę rzeczywiście pstrykać fotki nieudanym klamotom a te techniki same mi się mieszają.
UsuńŚwietna szafeczka, pałacowa, w sam raz na klucze do dworu Marii Antoniny:-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z "sanatoryjnych" wnętrz:-P
Fajnie masz zazdroszczę tez bym chciała z tych sanatoryjnych wnętrz sobie pisać a szafeczka powędrowała do bloku, czyli prawie jak do Marii Antoniny.
UsuńCzasem warto coś "spaprać", żeby wyszło takie cudo:)) Gratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Mangosiu.
UsuńWiesz Grażynko profesjonalistką nie jestem w dziedzinie decu tylko samoukiem ale coż powiem tak z psychologicznego punktu widzenia - jesteś mistrzem nad mistrzami - /// i od ciebie czerpię inspirację m.innymi ( ponieważ decuopage jest dla mnie wspaniałą odskocznią) a szafeczka nad którą zawiesiłam wzrok jest boska //// dziękuję serce drogie buziaki wieczorno niedzielne ślę Marii
OdpowiedzUsuńMario ja też nie jestem absolutnie profesjonalistką nawet nie byłam nigdy na żadnym kursie i być może stąd te błędy, ale i tak się na razie nigdzie nie wybieram a za przemiłe słowa serdecznie dziękuję i się bardzo cieszę, że Cię czasami zainspiruję.
UsuńJest idealna;)szkoda ,że nie pokazałaś jak wyglądała wcześniej,bo i tak nie uwierzę ,że coś zepsułaś;)pozdrawiam serdecznie;))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo też żałuję, bo wygląda z komentarzy, że mi nie dowierzacie, ale to miłe i serdecznie dziękuję w takim razie za nie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak klucznik wyglądał wcześniej, ale teraz prezentuje się doskonale, różne techniki ratunkowe tworzą spójną całość:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy farby AS różnią się znacząco od kredowych, które można sobie ukręcic w domowym zaciszu...
Słyszałam o tych kręconych metodą domową i trzeba by kiedyś spróbować wszak do odważnych świat należy. Serdecznie dziękuję za miłe słowa i zapraszam Atomoovko.
Usuńwspaniałe rzeczy pokazałaś
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu.
UsuńŚwietna szafeczka, serducha i wałek:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję.
UsuńCiesze się, że zajrzałaś do mnie, dziękuję za komentarz. Z tym pływaniem to jest tak - wszystko zależy od samozaparcia - w dowolnym czasie i miejscu można zacząć:) Trzeba tylko chcieć - zresztą tak jest chyba ze wszystkim:)
UsuńNie wiem jak wyglądała wcześniej, ale wierzyć mi się nie chce, że coś spaprałaś :) Tak czy inaczej teraz szafeczka wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńSpaprałam już na wstępie, bo....nieważne, ale dziękuję za to niedowierzanie no i za miłe słowa też dziękuję Edytko.
UsuńPiękny klimacik mają Twoje decoupage'owe prace! Szafeczka jest wspaniała, przemyślana w najdrobniejszych detalach i ozdobiłaś także wnętrze szafeczki. Wygląda super !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i rzeczywiście masz rację jak spaprałam to potem już dobrze przemyślałam.
UsuńTwoja kreatywność powala mnie na kolana. Te prace są po prostu cudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Karolino cieszę się, że Ci się podobają.
UsuńNiezmiernie lubię oglądać zdjęcia Twoich prac, a jeszcze bardziej czytać o tym, jak powstawały. :) Pozdrawiam serdecznie ze słońcem w uśmiechu (dla zrównoważenia jego braku na niebie ;) ). :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu. Trochę się czasem namota przy tym wszystkim, ale warto, co sama przecież dobrze wiesz.
UsuńSuperowa :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ano.
UsuńTaaa... i to jest klasyczny przykład przekuwania spaprania w atut!
OdpowiedzUsuńA naprawdę wprzódy spaprałaś???
No, chciałabym to spaprane zobaczyć.... :)
P.S. Maryśkę miźnij za uszkiem :)
Na pewno coś wiesz o spapraniu i potem przyłożeniu się podwójnym żeby z tego wybrnąć a Maryśkę od Ciebie ucałowałam. Dziękowała, bo ona z tych gadających jest.
UsuńSzafeczka cudna, zreszta jak wszystkie Twoje prace!!! :) Gratuluje wyróżnienia:):) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko i za miłe słowa i za pozdrowienia. Również serdecznie pozdrawiam.
UsuńNo pięknie, Ty jak jakiś Midas, czego się nie tkniesz w złoto się obraca! Przecudnej urody skrzyneczka!
OdpowiedzUsuńNo ten Midas nie bardzo szczęśliwy był, ale ja tak. Dzięki serdeczne Doro.
UsuńGratuluję wygranej, choć nie ma co się dziwić - wałek zasłużył!
OdpowiedzUsuńUratowany domek na klucze prezentuje się prześlicznie, jest bardzo delikatny i pełen zadumy. No i romantyczny przy tym wielce:)
Dzieki Renato a z wałek jestem dumna wszak tam same profesjonalistki w tej szufladzie.
UsuńGrażynko gratuluje wygranej należała się.....:)Szafka wspaniała...mnie też się zdarza spapranie czegoś i potem poprawianie....po jakimś czasie oczywiście...:)Pozdrawiam bardzo słonecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko no i koniecznie trzeba odczekać jak się spaprze, bo inaczej to męka.
UsuńPiękne i pełne tajemnic rzeczy tworzysz...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Marto i nawet mnie zaskoczyłaś tą tajemniczością.
UsuńCudnie uratowana, podziwiam i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Magjo trzeba ratować co się da tylko są takie sekundy irytacji, że by się człek pozbył tych wszystkich nieudanych rzeczy.
UsuńGratuluję nagrody i prezentów a o szafce mogę powiedzieć,że super jest
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko i się ciesze, że jakoś dało się wybrnąć. Szafeczka wywędrowała juz na drugi dzień.
UsuńGrażynko gratuluję wygranej,ale jakoś mnie ona nie dziwi:)Szafka-bajka po prostu:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu no i się cieszę, po takich różnych przygodach jak sie odratuje i się podoba to sama radość.
UsuńMaravillosos trabajos, bss
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to jakieś dobre słowa, więc serdecznie dziękuję z góry.
UsuńGratki za wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńSzafkę ssschromoliłaś? Ty??? Jakoś uwierzyć trudno.
Po Twojemu schromoliłaś, a po mojemu to pewnie wszystko w porzo było.
Ale za to teraz jest stylowo i w temacie, więc... dobrze że schromoliłaś. :)))
Nie było w porzo Olinto będę robić foty na dowód obiecałam sobie, ale dzięki za te słowa no i cieszę się, że jakoś przypadło do gustu.
UsuńŚliczne i szafeczka urocza i wałek ma swój wdzięk.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Ago a wałki zawsze chyba mają wdzięk czasem może głęboko ukryty z racji przeznaczenia.
UsuńSkrzyneczka to prawdziwy skarb po przeróbce, mi się bardzo podoba :) a wałek rewelacja świetna dekoracja do kuchni, aż nie wiem czy nie spróbować przerobić mojego starego wałka i kupić sobie nowy :) Pozdrawiam i z chęcią jak zwykle czekam na nowości - ślicznie tu ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Asiu a wałki uwielbiam ozdabiać jakoś łatwo mi idą wszak każdy ma swój zestaw ulubionych gadżetów do ozdabiania. Fajna zabawa polecam.
UsuńGratuluję wałkowego wyróżnienia ;-) A szafeczka na klucze wyszła Ci po prostu ślicznie! Wszystko da się jakoś uratować ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie Arniko da się uratować ale czasami nie zadowala, ale udało się szafka dawno pojechała w świat.
UsuńJak dla mnie alles gites :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że gites.
Usuńwiesz... Twoja szafeczka...jest cudnie wykonana ! przemawia do mnie pod każdym względem !!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
Dziękuję serdecznie Joasiu mimo wszystko starałam się.
UsuńDziękuję serdecznie Mamon.
OdpowiedzUsuńSzafeczka jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa Artistiko!
UsuńOjej...bardzo mi sie podoba ...szafeczka cudna ...ale ciekawi mnie skąd wzięłaś te piękne reliefowe ozdobniki? Jeśli to nie tajemnica ...oczywiście ;-) Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Bałatko i cieszę się, że Ci się podoba a te drobiazgi kupiłam się w sklepie Świat według Margo. Jest tam tego trochę. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPo prostu piękne prace. Wałek jest prześliczny, a szafeczka przepiękna . Podziwiam,
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Alicjo i cieszę się, że Ci się te moje wypociny podobają.
UsuńNie wiem jaka była kiedyś, ale teraz jest przecudna Grażynko:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i również pozdrawiam.
UsuńWszystko takie piękne :) wałek jest fantastyczny :)
OdpowiedzUsuń